abstract
| - 300px|thumb|Kinga Słonica Kinga - legendarna mieszkanka poznańskiego Starego Zoo od 1955 r. Ulubienica wszystkich poznaniaków. Kinga do Poznania przyjechała 8 września 1955 r. z Indii jako dwulatka i była to niemała sensacja w mieście. Tłumy gości oblegały ogród zoologiczny, a „Gazeta Poznańska” ogłosiła konkurs na imię. Z 250 tys. listów, które nadeszły wybrano imię „Kinga”. Kinga była prawdziwą gwiazdą - pozowała do zdjęć, zadowolona witała codziennie odwiedzające ją licznie dzieci, a gdy zoo wyprawiło jej hucznie 50. urodziny, nie schodziła z wybiegu, gdzie goście karmili ją jabłkami, burakami, czy marchwią. Miała też swoje humory - niektórych pielęgniarzy lubiła, innym okazywała swoją niechęć - mrucząc na nich i odsuwając ich od siebie. Gdy kiedyś malowano od wewnątrz jej pomieszczenie, porozrzucała rusztowania, przegoniła robotników i wypiła im farbę. Innym razem zabrała aparat fotograficzny widzowi, a innemu odebrała i połknęła parasol. Dziennie zjadała na śniadanie 50 kilogramów surówki - zmieszanych, przemielonych warzyw i dodatków mineralnych, na drugie śniadanie - następne 50 kilogramów świeżej trawy, a wieczorem - balot siana. Kinga zmarła 8 października 2003 r. o godz. 13. Przyczyną śmierci były zaburzenia krążenia. Jak podało poznańskie zoo - czaszka Kingi i jedna z przednich nóg stały się eksponatami do nauki anatomii a reszta ciała została spalona.
|