Pewnego dnia Karka posłano do szkoły na Aoe. Zebrał wtedy wielu sprzymieżeńców. Ale jeszcze rozmyślał jak wywołać chaos...
- Co mam robić? - pytał kolegów.
Ale tamci milkneli.
- Ja wiem. - odezwał się jeden z młodszych.
- Jak masz na imię? - Zapytał zaciekawiony tyran.
- Fanatik Gielbër - powiedział.
Nagle rozległ się śmiech kolegów.
- Cicho siedzieć - krzyknął Kark.
- No więc mamy wycieczkę do Parku Masło - opowiadał dalej Fanatik - Możesz wypuścić Lizard Kinga.
- Fajny pomysł - powiedział ktoś.
Kilka dni później.
- A oto Lamus, akurat sra - powiedział pracownik parku.
- Nudy! Chcemy Lizard Kinga - krzyknęli chłopcy, aż tu nagle usłyszeli płacz.
- Ja chcę Kingsa - krzyczał i szlochał Roman Stary.
- Nie! Idziemy do lizard kinga, żebyś się przewrócił - powiedział Matka Romana Starego
- Bo mam już ciebie dosyć!
- Koto chcę zobaczyć jak lizard king się wścieka - powiedział sprzedawca gwiezdnych balonów.
- My - odpowiedziały dzieci.
- No to szybko - powiedział.
- Teraz - krzyknęli chłopcy i wyłączyli zasilanie.
Cieszący się wolnością Lizard King uciekł, wcześniej pożerając Romana.
- Uciekamy - krzyknął Kark