rdfs:comment
| - Chętna pomocy, o, ty, oślepiająca, Snem nie oślepiajże mnie, wy, światła płonne, Mińcie zatroskane me czoło, Abym podźwignął się w blask. Pokąd miłujące wiedliście, kroczyłem, Dary nie moje zostawiając w oddali: Wszelkie poblaski i wszystką Ciszę, a daje ją dom. Zawsze ku wam piąłem się, ku wam, spod stopy, Jako ruiny, opada, co zdołałem Zdobyć, nie patrząc za siebie, Pnę się i pnę się wciąż wzwyż. Gwiazdy nadaremnie, nie sądzę, ku czasów Dawnych wiedliście ruinom, serce, oczy W hart oblekając, o, uczcie, Abym dotrzymał wam krok! Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Chętna pomocy, o, ty, oślepiająca, Snem nie oślepiajże mnie, wy, światła płonne, Mińcie zatroskane me czoło, Abym podźwignął się w blask. Pokąd miłujące wiedliście, kroczyłem, Dary nie moje zostawiając w oddali: Wszelkie poblaski i wszystką Ciszę, a daje ją dom. Zawsze ku wam piąłem się, ku wam, spod stopy, Jako ruiny, opada, co zdołałem Zdobyć, nie patrząc za siebie, Pnę się i pnę się wciąż wzwyż. Gwiazdy nadaremnie, nie sądzę, ku czasów Dawnych wiedliście ruinom, serce, oczy W hart oblekając, o, uczcie, Abym dotrzymał wam krok! Odtąd rozbłyskujcie świetliściej, niech płomyk Wieje, kędziory muskający, przylega, Miło łagodniejąc, ku myślom, Które hoduje ma skroń. Image:PD-icon.svg Public domain
|