Godziny jako kwiaty mdleją na mym łonie, W nadaremnym czekaniu. Jak żagiew płonąca Nocna zjawa nadchodzi... otom jest pragnąca Mdleję w głodnej tęsknocie... i wyciągam dłonie.... Nocy! Pragnieniem poisz! Udręką bez granic! Przepychem jasnowidzeń i pustką i głuszą, Och! Goreję samotna... nie dręcz mnie katuszą! Och! Pieszczoty jedynej! Nie oddam jej za nic! Uścisku stalowego i snu o kochaniu!... - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Oddaję ciało moje w niewolnym poddaniu.... Image:PD-icon.svg Public domain
Godziny jako kwiaty mdleją na mym łonie, W nadaremnym czekaniu. Jak żagiew płonąca Nocna zjawa nadchodzi... otom jest pragnąca Mdleję w głodnej tęsknocie... i wyciągam dłonie.... Nocy! Pragnieniem poisz! Udręką bez granic! Przepychem jasnowidzeń i pustką i głuszą, Och! Goreję samotna... nie dręcz mnie katuszą! Och! Pieszczoty jedynej! Nie oddam jej za nic! Uścisku stalowego i snu o kochaniu!... - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Oddaję ciało moje w niewolnym poddaniu.... Image:PD-icon.svg Public domain