Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| - Nocą, gdy sanie szeptem przesuną po drodze...
|
rdfs:comment
| - Nocą, gdy sanie szeptem przesuną po drodze, niebo wysoko rośnie na kolumnach smreków nad wsiami płynącymi w dole ciszy rzeką... Wonna kaplica nocy gaśnie w ostrych świecach drzew ucichłych o zmroku jasną gęścią bieli, drogi płyną niebieską polewą księżyca w zgęstniałe morze nieba, Mróz otarł szorstkie futro w nasze ciche usta, zmrok pogasił strumienie jak błękitny płomień i noc rozpięta miękko na zastygłych drzewach zgaśnie cicho na matach wietrznyd1 oszołomień. A Wtedy oczy zajdą w szklane, śliskie niebo, które głębią odpłynie smutnie i bezchmurnie, przepastne, modre stropy pękną wielką ciszą i wyżej pojedziemy... w diamentowe turnie.
|
dcterms:subject
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| - Krzysztof Kamil Baczyński
|
abstract
| - Nocą, gdy sanie szeptem przesuną po drodze, niebo wysoko rośnie na kolumnach smreków nad wsiami płynącymi w dole ciszy rzeką... Wonna kaplica nocy gaśnie w ostrych świecach drzew ucichłych o zmroku jasną gęścią bieli, drogi płyną niebieską polewą księżyca w zgęstniałe morze nieba, Mróz otarł szorstkie futro w nasze ciche usta, zmrok pogasił strumienie jak błękitny płomień i noc rozpięta miękko na zastygłych drzewach zgaśnie cicho na matach wietrznyd1 oszołomień. A Wtedy oczy zajdą w szklane, śliskie niebo, które głębią odpłynie smutnie i bezchmurnie, przepastne, modre stropy pękną wielką ciszą i wyżej pojedziemy... w diamentowe turnie. Image:PD-icon.svg Public domain
|
is wikipage disambiguates
of | |