Istota przede mną się jawi Poświatą otoczona jest jasną Skrzydła z jego pleców wyrastają Ma miecz prawdy i zbroje wiary Duszę czystą i twarz piękną Lecz na twarzy jego łzy... Płacze nad swym losem... Nad tym czym go uczynili... Stworzyli go by żył... By był wcieleniem dobra... Dali mu życie wieczne... Dali mu wszystko czego sami chcieli... Ale nie dali mu wolnej woli... Został wiecznym sługą Boga Nie chciał tego... Płacze co noc nad jego losem... Lecz mój nie jest lepszy... Chociaż... Mnie nikt z niebios do piekieł nie zrzucił... Za to że pragnąłem być wolnym Tak Bóg uczynił z aniołami Nazwał ich diabłami I rzucił do piekieł Zrzucił ich do piekła Bo byli podobni do niego Chcieli być wolni Być gdzie oni chcieli Być sobą a nie częścią... Nie... nawet nie częścią jego... Byli częścią jego wol
Istota przede mną się jawi Poświatą otoczona jest jasną Skrzydła z jego pleców wyrastają Ma miecz prawdy i zbroje wiary Duszę czystą i twarz piękną Lecz na twarzy jego łzy... Płacze nad swym losem... Nad tym czym go uczynili... Stworzyli go by żył... By był wcieleniem dobra... Dali mu życie wieczne... Dali mu wszystko czego sami chcieli... Ale nie dali mu wolnej woli... Został wiecznym sługą Boga Nie chciał tego... Płacze co noc nad jego losem... Lecz mój nie jest lepszy... Chociaż... Mnie nikt z niebios do piekieł nie zrzucił... Za to że pragnąłem być wolnym Tak Bóg uczynił z aniołami Nazwał ich diabłami I rzucił do piekieł Zrzucił ich do piekła Bo byli podobni do niego Chcieli być wolni Być gdzie oni chcieli Być sobą a nie częścią... Nie... nawet nie częścią jego... Byli częścią jego woli Mówi że ich kocha... Czy ktoś kochający mógłby tak uczynić Za co... ? Za to... że mieli pragnienia. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa