About: dbkwik:resource/bqEe_L2SyByFqC1fuTR0AA==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Przedstawiciel handlowy
rdfs:comment
  • Klaudia i Agata od zawsze się przyjaźniły. Znały się, jeszcze z czasów dzieciństwa. Wszystko robiły razem: wspólne zakupy, zabawy, nawet krótki okres ze sobą pracowały w jednej firmie. Klaudia była wysoką kobietą, o czujnych jaskrawozielonych oczach, otoczonych wielką burzą brązowych włosów, falujących na wietrze. Miała niewielkich rozmiarów usta, a jej nos smukły i gładki mówił jasno, że to kobieta niezwykle pewna siebie. - Przepraszam, muszę wyjść do pracy już. Nie możemy dłużej niestety rozmawiać. - Oczywiście - odrzekł z uśmiechem mężczyzna - Pójdziesz ze mną albo cie zabije dziewczynko.
dcterms:subject
abstract
  • Klaudia i Agata od zawsze się przyjaźniły. Znały się, jeszcze z czasów dzieciństwa. Wszystko robiły razem: wspólne zakupy, zabawy, nawet krótki okres ze sobą pracowały w jednej firmie. Klaudia była wysoką kobietą, o czujnych jaskrawozielonych oczach, otoczonych wielką burzą brązowych włosów, falujących na wietrze. Miała niewielkich rozmiarów usta, a jej nos smukły i gładki mówił jasno, że to kobieta niezwykle pewna siebie. Agata natomiast była średniego wzrostu kobietą, o dziewczęcej urodzie, miała niebieskie oczy i sięgające do ramion ciemnoblond włosy. W tych oczach często czaił się strach, albowiem Agata od zawsze była osobą niepewną a to za sprawą swoich rodziców, którzy totalnym brakiem wiary w niej, a także rozbudzaniem fałszywego poczucia zagrożenia doprowadzili do takiego stanu. W pewien piątkowy letni poranek gdy Klaudia wyszła do pracy Agata została sama w domu. Po około godzinie do drzwi ktoś zadzwonił. Gdy poszła otworzyć w progu stał wysoki, około 40-letni mężczyzna. Ubrany był w jasnozieloną koszulę, do której zawiązał szary krawat w prążki. Postanowiła go wpuścić do domu, choć czuła się onieśmielona jego elegancją, zwłaszcza, że sama miała ubrany czerwony, krótki rękaw, ciemnogranatowe, krótkie spodnie i sandały. Ów jegomość przedstawił się jako przedstawiciel handlowy lokalnej telewizji, na co wskazywać by mogły broszury, które pokazywał dziewczynie. Rozmowa przebiegała w miłej atmosferze, Agata jeszcze nie wiedziała kim jest ten człowiek. Po pewnym czasie Agatę zaniepokoiło, że ten człowiek jest tak długo. Nie chciała jednak być niemiła i wypraszać go w sposób nieuprzejmy. Podeszła więc do niego i rzekła: - Przepraszam, muszę wyjść do pracy już. Nie możemy dłużej niestety rozmawiać. - Oczywiście - odrzekł z uśmiechem mężczyzna Uspokojona Agata zaczęła się szykować do wyjścia. Wraz z nią wyszedł ów rzekomy przedstawiciel handlowy. Gdy otwierała już drzwi swojego samochodu nagle przyłożył jej pistolet do twarzy i powiedział: - Pójdziesz ze mną albo cie zabije dziewczynko. Agata zdziwiła się i przestraszyła jednocześnie. W automatycznym odruchu zaczęła uciekać, jednak nigdy nie była wybitną biegaczką, więc bardzo szybko została dogoniona przez owego człowieka, który związał jej z tyłu ręce i zakleił usta taśmą, po czym wrzucił do bagażnika. Jechali tak i jechali, Agacie dłużył się ten czas w nieskończoność. Bała się i to bardzo, bo nie wiedziała gdzie zostanie zabrana. Po kilku godzinach zajechali do celu. Mężczyzna podszedł do Agaty i powiedział: - Jestem John, i teraz lepiej się mnie słuchaj. Nie chcę żadnych buntów, ani niczyjej śmierci. Jeśli będziesz mi posłuszna nie zrobię ci krzywdy. Po tych słowach wziął Agatę i zaprowadził do swojej kryjówki. Był to niewielki pokój, z starym krzesłem i fotelem, oraz dzbankiem z sokiem. Naprzeciwko małego okna stało łóżko, na które pchnął Agatę i zdjąwszy jej taśmę z ust, zapytał: - Chcesz pić? Pewnie jesteś spragniona, po tak długiej podróży. - O tak, poproszę, dziękuje - odrzekła z wdzięcznością. John poszedł do stolika, na którym stał dzbanek. Wyjął z rozwalającego kredensu szklankę i nalał do niej soku, którą potem wręczył Agacie. Dziewczyna bardzo szybko wypiła, po czym John ponownie ją uciszył zaklejając usta taśmą, jednak tym razem nie zakleił tylko ust, a owinął taśmę wkoło jej głowy. Wziął niewielki nóż i zrobił Agacie w taśmie małą dziurkę do picia. Następnie zaczął wrzeszczeć jak szalony: - TO WSZYSTKO WINA KLAUDII!! WIEDZIAŁAŚ, ŻE TWOJA NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA PRZYCZYNIŁA SIĘ DO MOJEGO ROZWODU? STRACIŁEM WSZYSTKO PRZEZ NIĄ!! TWOJA PRZYJACIÓŁKA ZNISZCZYŁA MI ŻYCIE JAK HITLER ŻYDOM WIĘC TERAZ JA JEJ ZNISZCZĘ! ZARAZ NAGRAM FILM, KTÓRY JEJ WYŚLE! NIECH TA BABA WIDZI JAK BLISKA JEJ OSOBA CIERPI! Agata, która nie mogła nic na to odpowiedzieć przeraziła się mocno, co było widać po jej oczach. John poszedł po grube liny od bielizny, którymi obwiązał jej nogi. Następnie wziąwszy dziewczynę na ramiona John przeniósł ją i przywiązał do krzesła, tyłem do zegara, który głośno odmierzał każdą sekundę wyjętą z życia Agaty. Okazało się, że ten zegar także co jakiś czas wystrzeliwuje plastikowymi nożami. Gdy John wyszedł zostawiwszy Agatę przywiązaną do krzesła zgasił światło. Dla Agaty czas bardzo mocno się wlókł: każda odmierzana sekunda przez wskazówki zegara była jak wieczność. Bez przerwy dziewczyna słyszała tylko tik-tak, tik-tak. Spróbowała nieco poruszyć nogami, by znaleźć się choć centymetr-dwa dalej od tego zegara. I gdy tak próbując poruszyć nogami niechcąco nadepnęła swymi sandałami w niewielką szczelinę w podłodze, z której wylazły mrówki pełzając po jej nogach. Zamknięta, związana w ciemności dziewczyna naprawdę się przeraziła, że czeka ją tu śmierć, bowiem nie wiedziała co się stanie z nią, a ten stan jeszcze pogłębił fakt nieobecności Johna. Godziny, które minęły od tego czasu gdy w kuchni go przyjęła wydawały się wiecznością. W końcu wyczerpana zasnęła związana na krześle. Gdy rano się obudziła czuła, że bardzo bolą ją nogi i ręce, których nie miała już związanych. Obudziła się obok Johna, który zauważywszy, że Agata się obudziła powiedział: - Mam jeszcze dla ciebie jeszcze sporo atrakcji. Wczoraj nie widziałaś jeszcze wszystkiego... Przerażona Agata zerwała się na równe nogi i spróbowała uciec, lecz i tym razem John ją dogonił, i zabrał do swojej kryjówki, w której skuł jej ręce kajdankami nad sufitem, a także nogi. Uśmiechnął się jak szaleniec i powiedział: - Nie mówiłem, że masz mnie słuchać? - Po czym zaczął celować w nią nożami jak cyrkowiec. Agata chciała krzyczeć, lecz nie mogła, bo ponownie zakneblował jej usta. Gdy w końcu John przestał w nią rzucać nożami dziewczyna myślała, że to się skończy. Gdy podszedł do niej zdejmując taśmę z ust i rozwiązując powiedział: - Zadzwonisz do Klaudii i powiesz jej, że tu jesteś i ma przyjechać, bo inaczej... Ale nie dokończył, bo w tym momencie przybyła Policja, która uwolniła Agatę, a niebezpiecznego Johna policjanci zawieźli na komisariat, a Agatę przewieźli do szpitala na obserwację. John został skazany na 15 lat więzienia, a Agata ponownie mogła cieszyć się przyjaźnią Klaudii. Kategoria:Opowiadania Kategoria:Legendy miejskie
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software