abstract
| - Pierwszy z okrzykiem zajeeebięęę wyrwał się jeden z katowickich skinheadów, ale szybko wytłumaczono mu, że to coś jakby mecz pojednania i nie wypada ubijać. Kiedy już tubylcy z RPA chcieli powiesić go za włosy na ciele (włosy na ciele!? – dop. kenijskiego. red.) na najwyższej sekwoi, pokojowe zgrupowanie nawiedził Martin Luther King. Powiedział on: miałem sen, w którym wszyscy nacjonaliści spuszczali wpierdol Noamowi Chomsky'emu, co na powrót zbratało młodych ludzi. Rękę podali sobie również starsi ludzie. Mówi pan Mufasa Drukhili z Mali: Mój pradziadek był Malijczykiem, mój dziadek był alkoholikiem, mój ojciec był Malijczykiem, to i mi wypadło być nacjonalistą. Zapytany, czym to się przejawia, odpowiada: Malijskie IPody, malijskie skutery śnieżne, malijskie napoje gazowe – tylko w ten sposób możemy zagrodzić drogę powodzi prymitywnej tandety ze Starego Kontynentu. Nasi europejscy przyjaciele podobnie będą się bronić przed afrykańską tandetą. Jak pani widzi, cele i metody mamy wspólne!
|