rdfs:comment
| - Teraz już nigdy nie pozna cię oko, Choćby przed sobą miało czar twych lic; Gdy obce usta imię twe wywloką, Nawet to imię nie powie mi nic. Ą jednak wiecznie przez żywota drogę Żyć we mnie będziesz, jako w ciszy ton, A że ci kształtu, formy dać nie mogę, W grób cię nie porwie żadnej formy zgon. Życie ma swoje tajemne godziny, Gdy jaw przyrody, acz władnej, nam dan; Cieszym się wtedy, cieszym bez przyczyny, Krwawim, a wcale nie czujemy ran. Może to wtedy czasem się zesnuje Krewne z pokrewnem w związek krótkich mgnień, Może, gdy płaczę, wzdrygam się, raduję, Twe to uczucie wstrząsa mną po rdzeń.
|
abstract
| - Teraz już nigdy nie pozna cię oko, Choćby przed sobą miało czar twych lic; Gdy obce usta imię twe wywloką, Nawet to imię nie powie mi nic. Ą jednak wiecznie przez żywota drogę Żyć we mnie będziesz, jako w ciszy ton, A że ci kształtu, formy dać nie mogę, W grób cię nie porwie żadnej formy zgon. Życie ma swoje tajemne godziny, Gdy jaw przyrody, acz władnej, nam dan; Cieszym się wtedy, cieszym bez przyczyny, Krwawim, a wcale nie czujemy ran. Może to wtedy czasem się zesnuje Krewne z pokrewnem w związek krótkich mgnień, Może, gdy płaczę, wzdrygam się, raduję, Twe to uczucie wstrząsa mną po rdzeń. Image:PD-icon.svg Public domain
|