abstract
| - Znany zoolog, ekolog, matematyk i w ogóle wszystko wiedzący gość – profesor Richard Dawkins w tym roku znowu dostał rózgę. Zdenerwowało go to niesłychanie. Wysłał list poświąteczny do Świętego Mikołaja z następującą treścią: Do wykładu niestety doszło. Profesor uroczyście wszystkim ogłosił, że Święty Mikołaj nie istnieje. Zszokował tą wiadomością cały świat. Według jego odkrycia prezenty rozdają mama i tata, co niektórzy uznają za niedorzeczne. Według Obliczeń Dawkinsa, Świętemu Mikołajowi schodzenie przez komin (10 s.), zjedzenie mleka i ciastek (60 s.), wyłożenie prezentów (5 s.) i powrót do sań (30 s.) zajmuje ok. 105 s. (1 minuta 45 sekund), a mikołaj musi odwiedzić 8.000.000.000 kominów, więc musiałby podróżować 162037 dni, 53 minuty, 20 sekund, czyli około 443 lat, a ma tylko 1 dzień. Jednak CBOS przeprowadziło podobne badania. Gdyby rodzice rozdawali prezenty to zakładając, że rodziców jest 7000000, to musieliby się zebrać w jednym miejscu (1 rok). I trzeba też założyć, że zmieszczą się w saniach. Robiliby 50000 razy dłużej to co Mikołaj, bo musieliby na przykład zmieścić się w małym domku i po kolei wchodzić przez komin. Dawkins podkreśla również, że nie istnieje coś takiego jak świąteczna magia, dzięki której Mikołaj robi wszystko w jedną noc. Kiedy naukowcy podsunęli mu pudełko ze świąteczną magią, skrytykował to twierdząc, że to tylko krem NIVEA. Tysiące ludzi na sali płakało, jednak Drawkins podszedł do tego obojętnie. Powiedział: Płaczecie, ale wasze łzy są pozytywne, nie negatywne. Co oznacza, że podoba mu się widok płaczących ludzi. Po wykładzie szaleńca zatrzymała policja posądzając go o liberalizm i herezje. Zapowiedział on, że zaatakuje on biegun północny i udowodni, że Mikołaj zmarł w IV wieku.
|