rdfs:comment
| - Pożeracz Chmur uznał że Kamyk jest jego konkurentem i chce mu odebrać Jagodę. Kiedy Pożeracz przyszedł do domu Słonego zobaczył jak Jagoda czesze włosy Kamyka, i uznał że są to pieszczoty, więc wyzwał Kamyka na pojedynek o Jagodę. Jego napięte mięśnie i ściegna rysowały się pod skórą na podobieństwo grubych węzłów. Uniósł wargę, obnażając zęby w złowrogim grymasie. W oczach miał czerwone iskry szaleństwa. (...) Smok przyjął cudaczną pozycje wyginając szyję i otwierając usta na szokująca szerokość. Jego zęby wysuwały się z dziąseł coraz dłuższe i ostrzejsze. Palce zagiął niczym szpony. Wydobył z siebie wściekły ryk przeradzający sie w syczenie. Kamyk podniósł sie z maty i zszedł na piasek podwórza, zdjął koszulę a Pożeracz zaatakował. Kamyk zrobił unik , smok upadł na ziemię, lecz zaraz wst
|
abstract
| - Pożeracz Chmur uznał że Kamyk jest jego konkurentem i chce mu odebrać Jagodę. Kiedy Pożeracz przyszedł do domu Słonego zobaczył jak Jagoda czesze włosy Kamyka, i uznał że są to pieszczoty, więc wyzwał Kamyka na pojedynek o Jagodę. Jego napięte mięśnie i ściegna rysowały się pod skórą na podobieństwo grubych węzłów. Uniósł wargę, obnażając zęby w złowrogim grymasie. W oczach miał czerwone iskry szaleństwa. (...) Smok przyjął cudaczną pozycje wyginając szyję i otwierając usta na szokująca szerokość. Jego zęby wysuwały się z dziąseł coraz dłuższe i ostrzejsze. Palce zagiął niczym szpony. Wydobył z siebie wściekły ryk przeradzający sie w syczenie. Kamyk podniósł sie z maty i zszedł na piasek podwórza, zdjął koszulę a Pożeracz zaatakował. Kamyk zrobił unik , smok upadł na ziemię, lecz zaraz wstał i znowu zaatakował. Chłppak uderzył Pożeracza głową w pierś, oboje się przewrócili splecieni ramionami. Kamyk miał wrażenie że za chwilę pekną mu żebra. Pożeracz przeorał mu plecy paznokciami i wbił zęby w bark. Kamyk z trudem się uwolnił i uderzył przeciwnika kantem dłoni w krtań. Pożeracz zaczerpnął powietrza i zaatakował znowu łapiąc Kamyka za kciuk miażdżąc mięsnie i ścięgna Kamyka jak żelaznymi cęgami. Chłopiec uświadomił sobie że Pożeracz Chmur instynktownie walczy jak smok, nie mogąc mu jednak wiele zrobić ludzkimi paznokciami i zębami, ale siła Pożeracza była smocza i Kamyk nie mógł sie obronić mimo prób i próbował walczyć dalej. Dopiero gdy Kamyk zacisnął palce na jadrze Pożeracza smok puścił rywala, zgiął sie wpół a Kamyk chwycił Pożeracza za włosy i wbił sie zębami w szyję smoka i zacisnął szczęki z całej siły. Pożeracz Chmur poddał się, mówiąc: oddaję, oddaję! i rozpłaszczając sie na ziemi. Gdy Kamyk go puścił Pożeracz wycofał się na czworakach, po czym umknął nie oglądając sie za siebie.
|