rdfs:comment
| - Stadion Narodowy pękał w szwach, pytaliśmy się przypadkowych kibiców o ich uczucia przed meczem. Oto co usłyszeliśmy:
* Leszek Miller, były premier i fan śmigłowca Mi-8: Liczę na zwycięstwo jedynej słusznej Wikipedii, a nie jakiejś podróbki… Przepraszam, a Panowie do kogo? Niestety naszego rozmówce zaatakowało kilka postaci w bluzach z napisem „Żołnierze wyklęci” i krzyczący Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę.
* Janusz Wons: Sądzę że szykuje się niesamowita gala, jestem wraz całą rodziną, będziemy kibicować redakcji Przedjutrza.
|
abstract
| - Stadion Narodowy pękał w szwach, pytaliśmy się przypadkowych kibiców o ich uczucia przed meczem. Oto co usłyszeliśmy:
* Leszek Miller, były premier i fan śmigłowca Mi-8: Liczę na zwycięstwo jedynej słusznej Wikipedii, a nie jakiejś podróbki… Przepraszam, a Panowie do kogo? Niestety naszego rozmówce zaatakowało kilka postaci w bluzach z napisem „Żołnierze wyklęci” i krzyczący Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę.
* Janusz Wons: Sądzę że szykuje się niesamowita gala, jestem wraz całą rodziną, będziemy kibicować redakcji Przedjutrza. Rozpoczęła się pierwsza walka. Najpierw wchodził reprezentant Nonsensopedii przy akompaniamencie Jestem Bogiem Paktofoniki. Admin Wikipedii po prostu wszedł na ring. Zaczęła się walka. Admin wyprowadzał potężne kopy w korpus nonsensopedysty, który upadł jakby skoczył z 9 piętra. Wikipedysta przed walką mówił że jest wściekły za szkalowanie go w „Wiadomościach” i zamierza zmasakrować nonsensopedystę. Wracając do walki, kontratak nonsensopedysty. Zawodnik Nonsensopedii skoczył i zaatakował przeciwnika nogą, po czym oszołomionego admina nokautował kołowrotkiem. Niestety wikipedysta zrewanżował się i rzucił się na wikipedystę jak klienci Lidla po karpia świątecznego. Pojedynek wygrał admin Wikipedii. Dopadliśmy naszego redakcyjnego kolegę przy ringu. Jedynie co powiedział to: Są jakieś pytania?! Bo spieszę się do Katowic… W drugiej rundzie stanęły do ringu kobiety – Ewa Bugała i Joanna Scheuring-Wielgus jedna z naszych moderatorek (która zastąpiła jednego z adminów, który odwiedzał dzisiaj Muzeum Hentai w Tokio) oraz administratorka Wikipedii. Pojedynek wygrała Nonsensopedystka, która zaatakowała przeciwniczkę piłą maszynową. Redakcja Przedjutrze zapytała się przegranej, co sądzi o walce. No nie udało się. – stwierdziła administratorka Wikipedii – Byłam jeszcze wczoraj kurą domową, ale dzisiaj udowodniłam swojemu chłopowi, że stać mnie na coś. Co prawda przegrałam, ale ostatnimi dnami wygrałam z rakiem i nie byłam o siłach. Teraz wchodzi posiadający 40 dan w sztukach walki, były redaktor naczelny Przedjutrza. Jego przeciwnikiem był, największy i najpotężniejszy z wikipedystów. Zaczęła się walka, Olbrzym nacierał na nonsensopedystę. Ten jednak jednym ciosem kumitsu, niczym jeździec Apokalipsy prosto z wojny domowej na Ukrainie, znokautował przeciwnika. Koniec po 80 sekundach! Niestety przegrany nie mógł udzielić mini-wywiadu, gdyż odwiedział SOR w najbliższym szpitalu (ten sam, do którego zawieziono pobitego Leszka Millera). Na koniec odbyła się jeszcze jedna walka. Miała ona odbyć się wcześniej, ale Nonsensopedysta trochę źle się czuł i prosił o przesunięcie pojedynku o 10 minut. Jak się okazało podczas walki, uczestnik trochę przesadził z alkoholem. Nawet dałoby się ukryć ten fakt gdyby nie atak maczetą marki „Mały Powstaniec”, który zakończył się nokautem. Gdy wikipedysta krwawił i domagał się oddania dłoni w zamian za walkower, która poszybowała w górę to nasz reprezentant złapał lecący fragment ręki, położył ją na ringu i dał haft. Dopiero wtedy sędzia zmusił gracza na badania krwi, które wykazały 7,2 promila. Ostatecznie wygrał wikipedysta, a reprezentanta Nonsensopedii zawieziono na izbę wytrzeźwień radiowozem i obarczono mandatem za zniszczenie pola walki wymiocinami. Teraz tylko czekamy na dochód z jutrzejszego wydania by zapłacić kaucję za tego osła…
|