rdfs:comment
| - Dobijcie mnie. Seductive, jak na kulturalną osobę przystało, oprowadziła i opowiedziała Optimusowi o tym miejscu. Na koniec miała mu przedstawić jej ulubione pomieszczenie, konkretnie jej własny pokój. Nie był największych rozmiarów, ale miał piękny widok z onka, na dwa księżyce i wielkie Słońce. North czujnie przyglądała się przybyszom, ale potem zajęła się zabawą z Elitą One. Noktu widocznie polubił Optimusa, a przynajmniej straszenie go. Tak czy inaczej: lubił go. - Podoba Ci się tu? - Sam chętnie bym tu został, ale obowiązki. - A wiesz co tam z Północą? - Nie patrzyła na niego. - Tak.
|
abstract
| - Dobijcie mnie. Seductive, jak na kulturalną osobę przystało, oprowadziła i opowiedziała Optimusowi o tym miejscu. Na koniec miała mu przedstawić jej ulubione pomieszczenie, konkretnie jej własny pokój. Nie był największych rozmiarów, ale miał piękny widok z onka, na dwa księżyce i wielkie Słońce. North czujnie przyglądała się przybyszom, ale potem zajęła się zabawą z Elitą One. Noktu widocznie polubił Optimusa, a przynajmniej straszenie go. Tak czy inaczej: lubił go. W pokoju Seductive usiadła na parapecie podziwiając nocne niebo, pełne błąkających się gwiazd, być może statków, które błąkają się szukając Energonu lub tak o sobie latające. Optimus niestety dosiadł się obok dziewczyny i przerwał to piękne milczenie: - Podoba Ci się tu? - Tak. - Mruknęła, starając się nie zwracać na niego uwagi, bo i tak się go bała. Jeśli to ma być szczere: no poprostu nie lubiła. - Sam chętnie bym tu został, ale obowiązki. - Myślałam że Zachód nie jest taki trudny do żądzenia. Zwłaszcza kiedy robili to Cheryl i Zeta. - Wyraziła Swoje zdanie. - Ale mam jeszcze połowę Południa. Od niedawna, bo jeszcze z kilka miesięcy temu wywalczyliśmy ją od Megatrona. - Poinformował ją. - A wiesz co tam z Północą? - Nie patrzyła na niego. - Sama sobą rządzi. - Spojrzał na niebo. - Przypuśmy że też mają tą swoją "Damę". Jakaś przypadkowa dziewczyna powiedziała że jest tobą i Północ ma należeć do niej. Oczywiście wykryto że to oszustka, ale chcieli żeby rządziła. "Bo im się spodobała". - Zaśmiał się, ale widząc rozpacz na minie Sed zaprzestał. - I to właśnie dlatego nie chcę wracać. Nie dość że podają się za mnie to jeszcze mnie nienawidzą? Gdzie do jasnej tu jest logika?! - Sam nie wiem. A na tę chwilę obecną chciałabyś czymś rządzić? - Podchytliwie ją zapytał. - Chcę rządzić, tylko nie wiem jak. Na pewno nie dorównam Matce. - A chciałabyś ten kawałek Południa? - Zaoferował jej. - Jak tam Gwardia Cybertronu? - Chciała zmienić temat. - Chcesz czy nie? - Tak. - Więc będziesz ją miała. A Gwardia Ciebie szuka. I modli się żebyś wróciła. Wszyscy myśleliśmy że nie żyjesz. - Jak miło. - Uśmiechnęła się, ukazująć ostre kły. Nie, nie, nie. Nie chcę małżeństwa, widać że On chce małżeństwa. Oh. - Szepnęła. Ponownie zapanowała cisza. Optimus przysunął się do Seductive jak najbliżej, a gdy spoglądali na siebie ich czoła stykały się. - A z małżeństwem jak chcesz. - Stuknął czołem Seductive. - Chyba każdy facet chciałby umrzeć przy fajnych dzieciakach i żonie. - Uśmiechnął się. - Nie chcę, ale wrócę i zapanuję nad Południem. - Dobra. - Optimus posmutniał z powodu nieudanej szansy "zarwania".
|