Minister Pracy i Opieki Społecznej Jolanta Fedak użyła tego zwrotu w konwersacji ze swym kolegą Markiem Sawickim Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi podczas posiedzenia Rady Ministrów w czasie powitalnej wymiany grzeczności między zebranymi. Minister Sawicki zinterpretował „spierdalaj” Minister Fedak, jako „gwałtowną prośbę o szybkie oddalenie się w nieustalonym kierunku”. Można przyjąć to określenie jako definicję.
Minister Pracy i Opieki Społecznej Jolanta Fedak użyła tego zwrotu w konwersacji ze swym kolegą Markiem Sawickim Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi podczas posiedzenia Rady Ministrów w czasie powitalnej wymiany grzeczności między zebranymi. Minister Sawicki zinterpretował „spierdalaj” Minister Fedak, jako „gwałtowną prośbę o szybkie oddalenie się w nieustalonym kierunku”. Można przyjąć to określenie jako definicję. Bezokolicznik utworzony od tego słowa („spierdalać”), znaczy dokładnie to samo co „uciekać”, ale jego znaczenie jest bardziej dobitne. Na hasło Uciekać! wszyscy rozglądają się i zastanawiają Co się staO?, natomiast na hasło Spierdalamy! wszyscy zaczynają… spierdalać. Słowo spierdalać lubi występować w parze ze słowem kurwa. Podobnie jak słowo kurwa, tak i słowo spierdalać uważane jest za wulgarne i zakazane jest w użytku publicznym. Słowo to wywodzi się w linii prostej od słowa pierdoła. Spierdolić to nic innego jak wykonać coś w sposób godny pierdoły, czyli źle. Słowo pierdoła nie jest zakazane. Na drodze powyższego wyjaśnienia stwierdzamy zatem, że to właśnie magiczne i wieloznaczne słowo jest jednym z przykładnych absurdów języka polskiego i dziwnych naleciałości pseudokulturalnych wywodzących się od marginalnej części społeczeństwa.