rdfs:comment
| - __NOEDITSECTION__ Harmonijne dźwięki słyszę, słodki nieb spokojnych ton, wietrzyk lekko trąca ciszę, niosąc balsam wonnych stron. Owoc się złocisto żarzy, wabiąc w ciemnym liściu swym, a ten kwiat, co tam się darzy, on nie będzie łupem zim. Ach! w tem wiecznem świetle słońca, jak się słodko musi żyć, a w wyżynach tych bez końca, jak tam musi serce bić! — Lecz burzliwy strumień broni, rozgniewany srodze grzmi, bije w górę bałwan toni, że ztrwożona dusza drży. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - __NOEDITSECTION__ Harmonijne dźwięki słyszę, słodki nieb spokojnych ton, wietrzyk lekko trąca ciszę, niosąc balsam wonnych stron. Owoc się złocisto żarzy, wabiąc w ciemnym liściu swym, a ten kwiat, co tam się darzy, on nie będzie łupem zim. Ach! w tem wiecznem świetle słońca, jak się słodko musi żyć, a w wyżynach tych bez końca, jak tam musi serce bić! — Lecz burzliwy strumień broni, rozgniewany srodze grzmi, bije w górę bałwan toni, że ztrwożona dusza drży. Widzę łódź, jak się kołysze; lecz gdzie sternik, wiosła są? Wskoczę, nim nastaną cisze, śmiało, póki żagle tchną! Wierzyć musisz, gardzić trudem, na przepadłe bogom daj; bo też tylko chyba cudem wzlecić możesz w cudów kraj. Image:PD-icon.svg Public domain
|