| rdfs:comment
| - Tam gdzie Ar'Tel Quessir mieli swoje wieże, Zrodziło się ongiś potężne przymierze, Złączył mędrzec stary, arcymag wspaniały, Obie wielkie rasy, które wygrać chciały. Przeciw mrocznej hordzie razem w boju stali, Wielcy Elfi strzelcy, wojacy wspaniali, Krasnoludzcy woje w zbrojach mithrylowych, Z brońmi w dłoniach silnych, do walki gotowych. Konflikt wyrósł szybko, mali wnet odeszli, Wtedy to do siedzib swoich prędko zeszli, Elfy zostawione na pastwę potworów, Seldarine się stała widmem Elfich dworów. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|
| abstract
| - Tam gdzie Ar'Tel Quessir mieli swoje wieże, Zrodziło się ongiś potężne przymierze, Złączył mędrzec stary, arcymag wspaniały, Obie wielkie rasy, które wygrać chciały. Przeciw mrocznej hordzie razem w boju stali, Wielcy Elfi strzelcy, wojacy wspaniali, Krasnoludzcy woje w zbrojach mithrylowych, Z brońmi w dłoniach silnych, do walki gotowych. Konflikt wyrósł szybko, mali wnet odeszli, Wtedy to do siedzib swoich prędko zeszli, Elfy zostawione na pastwę potworów, Seldarine się stała widmem Elfich dworów. Nadszedł dzień straszliwy gdy zło się zemściło, Klątwe Elfich bogów na wieżę spuściło, Larrel lud nakarmił, nie glorią zwycięską... Ale katastrofy nadzwyczajną klęską. Fatalne zaklęcie z sił natury wzięte, Elfy ongiś silne, wolne, nieugięte, Czar ów w cień zamienił kondygnacje całe, Zniszczył szczęście, radość, skarby ich wspaniałe. Zaś ci co odeszli do swojej fortecy... Tyle w nich płomienia co w zgaszonej świecy, Niespodzianie śmierć im do komnat zajrzała, Pieśń przegranej bitwy w ich sercach zagrała. Obie rasy same klęska ta spotkała, Bowiem nić braterstwa już ich nie wiązała, Ach... to nie Krasnolud oddał broń Orkowi, Martwi oni dzięki, Mrocznemu... Elfowi. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|