About: dbkwik:resource/o4oicbPgiV11YGOnreZstQ==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Milczenie (Pawlikowska-Jasnorzewska)
rdfs:comment
  • Nie patrząc na mnie wziąłeś jakąś książkę w ręce - ja wpiłam oczy w pismo znane mi od lat, Spoza szyby glicynii przyglądał się kwiat. ze smutkiem ametystu - naszej biednej męce. Patrz w książkę i zaciskaj usta nieprzytomne, bo potwierdzą me oczy drżenie twoich warg, bo pękną wreszcie lody i ja się zapomnę... a to musi być długi i okrutny targ... O błękicie wód w okienku kajuty... Oceanie! tyś tajnią mej wiecznej tęsknoty, dzwoniłeś, dzwonie, który wichr puszcza i zrywa, w wesele me i pogrzeb, gdy mi mama siwa w krzyż paliła na brzegu w lampkach drżące knoty... Image:PD-icon.svg Public domain
dcterms:subject
Tytuł
  • Milczenie
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Wiersz
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
abstract
  • Nie patrząc na mnie wziąłeś jakąś książkę w ręce - ja wpiłam oczy w pismo znane mi od lat, Spoza szyby glicynii przyglądał się kwiat. ze smutkiem ametystu - naszej biednej męce. Patrz w książkę i zaciskaj usta nieprzytomne, bo potwierdzą me oczy drżenie twoich warg, bo pękną wreszcie lody i ja się zapomnę... a to musi być długi i okrutny targ... O błękicie wód w okienku kajuty... Oceanie! o zapłacz nad twym dawnym synem, rozumiem cię, związana z tobą w duszy świcie, wodo z mewą i błyskiem, perłą i rekinem, o śnie ty mój błękitny o szerokim bycie... który w oczy twych dzieci modrą lejesz wodę, tęsknicy szukającej przez błyski radosne... O morze! jak zbłąkane lodowce na wiosnę pęka ma niemoc ciemna, płynę w oswobodę i widzę prawdę swoją - zdradzam cię, ma ziemio, wieńcu lasów ojcowskich, gór śniegowe czuby, kościółku modrzewiowy, w którym prochy drzemią, rzucam was, widma, w wodę, w jej węże przeguby... Oceanie! tyś tajnią mej wiecznej tęsknoty, dzwoniłeś, dzwonie, który wichr puszcza i zrywa, w wesele me i pogrzeb, gdy mi mama siwa w krzyż paliła na brzegu w lampkach drżące knoty... Tyś mnie chował jak innych świetnych marynarzy - w miedzianej sępiej twarzy miałem oczy wodne, słodkie jak lądy we mgłach - boleśnie uwodne, gdy na pięknej dziewczęcej oparły się twarzy. Ohe! wiecznie otwarte objęcia sinieją! ohe! tan wichru z morzem, ohe! pieśń tułaczów, gdy maszt skrzypi, błysk w mgle, grzmi, grog idzie koleją, gdzieś tam oczy jedyne płowieją od płaczów, czekających cierpliwie ramion przyszła chwila: szerokim skrzydłem wiatru żagiel obalony, wścieka się wody rozmach, wał gór się wychyla - przez wzgórza, rowy, jary, ohe! - w grób zielony. Przyjdziesz na brzeg, dziewczyno, i jęk swój rozpętasz. Krzyk twój wprze się jak inne w poszumy roztoczy, która tęsknicę jasną kładzie w modre oczy tych, którzy ukochali radośnie swój cmentarz. Tak... czasem dusza krzyknie i powietrza mało. i w innych dziś ramionach drgnie wspomnienie siły, toby się z fali w falę znów w dal, w słońcu, gnało, warczy mur płótna w wietrze - sznur - sprężone żyły. Image:PD-icon.svg Public domain
is wikipage disambiguates of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software