abstract
| - Rozjaśniło czucie wrzące: Bo, radośni, widzą już Rozpiętrzone, zieleniące Swe helleńskie brzegi wzdłuż. "Niech radosna pieśń zadzwoni, Bo ojczysty blisko dom I ku niemu raźno mkną Nasze nawy po wód toni!" Na okrętach tłumne grona. Oto branek drżących lik Kwili, tłucze białe łona, W bólach serca szerzy krzyk: Szlochająca we łzach rzesza Do szumiących głucho fal, Do radosnej pieśni miesza Poojczysty rzewny żal: "Bądź nam zdrowa, ziemio droga! My z rodzinnych, lubych chat! Między obcych idziem w świat: Szczęsny, kto legł z ręki wroga." "Od czci bogów zacząć gody! - Kalchas rzekł przez woźnych dwóch Cześć Palladzie, która grody Dźwiga z prochu, wali w proch! Neptunowi cześć, co lądy W oceanu stroi blask; Cześć Zeusowi! co w swe rządy Ujął wagi kar i łask. Uiszczone wielkie cele - Długi, znojny bojów czas Piękny koniec wieńczy raz: Pyszna Troja już w popiele." Agamemnon, wódz wyprawy, Zbiega wzrokiem orszak swój, Szczątki ludów żądnych sławy, Które wezwał na ów bój; I zmartwienie widno w czole, Tyżeś to, o królu, tyś! Coś tysiące wywiódł w pole, Z taką garstką wracasz dziś? Niech więc szczęsny wykrzykiwa, Kto rodzinny ujrzy próg: Bo do śmierci tysiąc dróg, A kto żyje, niech używa! "Nie dla wszystkich radość błoga, Co w rodzinny wrócą dom, U własnego może proga Napotkają zbrodnię złą. I kogo szczędziły miecze, Tego zdradny zgubi druh", Tak Odysa usty rzecze Proroczy Ateny duch. Szczęsny, komu Westy znamię Od zalotnych strzegło dom, Uchowało statek, srom; Bo niewiasta wierność kłamie! Lecz Menelaj znów przy żonie Cieszy się i w dłoni dłoń Na rozkosznym, ślicznym łonie Wolną trosków skłania skroń: "Wielkie - woła - bogów dziwy, Zemsta ściga niecny czyn, Sąd niebianów sprawiedliwy Mierzy kary wedle win." Zwodziciel sam w sidła wpadnie, I nie ujdą kary źli, Zdradę praw gościny mści Zeus, co całym światem władnie. "Komu szczodrzy a łaskawi Są bogowie podług żądz, Niechaj bogom błogosławi! - Wołał młodszy Ajaks drwiąc - Patrzcie, kogo wieńce stroją, Czyich Olimp strzeże głów: Mężny Patroki legł pod Troją, Ale Tersyt wraca zdrów!..." Szczęście ślepy traf rozdziela, Kto więc dobry dostał los, Ten niech dzisiaj śpiewa w głos Dniem radując się wesela. "Najmężniejszych wojna zmiata; O, dopokąd słońca stać, Pamięć bohatera brata W ziemi greckiej będzie trwać! Ten, co był chytrzejszy, wziął." Pokój ci, mój bracie, w grobie, Nie pokonał ciebie wróg: Sam Ajaksa Ajaks zmógł - Własnym gniewem spłonął w sobie. Najdzielniejszemu wodzowi Czas jest, bracia, okrzyk wznieść - Neoptolem z czarą mówi - "Sławny ojcze, cześć ci, cześć! Niż co zmiennem jest i płochem, Głośną sławę woli mąż; Co cielesne marnym prochem, Wielkie imię żyje wciąż." Żyć w pamięci będziesz Greków Nieśmiertelnych mocą pień; Bo gdy życie jest jak cień, Zmarli trwają wieki wieków! "Kiedy żałość usta skleja, Zwyciężonym okrzyk wznieść! Pijmy - wołał syn Tydeja - Za Hektora: cześć mu, cześć! Kto za kraj swój mężnie stawa I polegnie jako on: Bracia, większa nasza sława, Lecz piękniejszy jego zgon!" Kto za kraj swój mężnie stawa I przeleje świętą krew, W uściech wroga brzmi mu śpiew; Wieki przetrwa jego sława! Teraz w kolej Nestor stary, Trzech pokoleń zmarłych brat, Z uwieńczonej kwieciem czary Do Hekuby przypił rad: "Nie płacz, matko, losów zmiany, Strać minionych pamięć chwil, Na bolące serca rany Bachusowy balsam chyl." Dar to boski, pożądany Śród goryczy ziemskich chwil: A więc pełną czarę schyl Na bolące serca rany. Wtem Kasandra, której święty Zapał przerwał dumań bieg, Błyska wzrokiem na okręty, Na dymiący blisko brzeg: "Dym jest dzieło śmiertelnika! Jak ten tuman wkoło nas Ziemska wielkość marnie znika, Bo nie nasze świat i czas!" Morzem, lądem człek się miota, Troska za nim leci w ślad; Nikt z nas nie wie jutra zdrad, Więc użyjmy dziś żywota! Image:PD-icon.svg Public domain
|