rdfs:comment
| - Przyjdzie z ciepłego mroku, Do lodów, co mrozem owiane, Nie zwolni nic jego kroku, Bo kroki są jemu pisane, Remorhaz strzaska się z hukiem, Olbrzym wykrwawi się w wodzie, Trolla odeśle skinieniem, Zwycięży bitwę na lodzie. Pałac zostanie spokojny, On ruszy na moje dziedzictwo, A ja dam mu skarb wielce hojny, Me łono i Smocze dziewictwo... Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|
abstract
| - Przyjdzie z ciepłego mroku, Do lodów, co mrozem owiane, Nie zwolni nic jego kroku, Bo kroki są jemu pisane, Remorhaz strzaska się z hukiem, Olbrzym wykrwawi się w wodzie, Trolla odeśle skinieniem, Zwycięży bitwę na lodzie. Pałac zostanie spokojny, On ruszy na moje dziedzictwo, A ja dam mu skarb wielce hojny, Me łono i Smocze dziewictwo... Och, Pani, ja lękam się jego, On skórę ma, jak noc, czarną, On łaknie serca mojego, Czy mam być dlań sztuką ofiarną? Wtargnie on tu, bez mej zgody, Nabierze stos bogactw w swe dłonie, Przeprawi się przez szkliste lody, I serce mu żądzą zapłonie, Oddali od siebie pragnienie, Czy nie tknie mej bieli, nie ruszy... Lub skinie, a jego skinienie, Mój pałac lodowy rozkruszy. Ja lękam się śmiertelnika, Ja, o Królowo zimowa, Mój przymiot boskości zanika, Więc czekam, z pokorą na Drowa. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|