rdfs:comment
| - Po krótkiej kołysance załoga wreszcie mogła wstać z podłóg. - Dok został otworzony! Po chwili postanowili się zabarykadować się w małym pomieszczeniu z nadzieją, że jakoś przetrwają. *** - Szefie, skaner życia wykrył pewne humanoidalne istoty żywe niedaleko mostka. - odezwał się Goofroth, jeden z rebeliantów. Komandor Bril'Xiaon będący jednym z dowódców komórki rozkazał mu przeszukać okręt w poszukiwaniu potencjalnych więźniów. Żołnierze rebeliantów pobiegli pod mostek i otworzyli małe drzwiczki. - Tu was mamy! Altakan, Okalin, Zaltin i Harra podnieśli ręce. - Nie zawsze. Aresztujemy cię, Imperialny.
|
abstract
| - Po krótkiej kołysance załoga wreszcie mogła wstać z podłóg. - Dok został otworzony! Po chwili postanowili się zabarykadować się w małym pomieszczeniu z nadzieją, że jakoś przetrwają. *** - Szefie, skaner życia wykrył pewne humanoidalne istoty żywe niedaleko mostka. - odezwał się Goofroth, jeden z rebeliantów. Komandor Bril'Xiaon będący jednym z dowódców komórki rozkazał mu przeszukać okręt w poszukiwaniu potencjalnych więźniów. Żołnierze rebeliantów pobiegli pod mostek i otworzyli małe drzwiczki. - Tu was mamy! Altakan, Okalin, Zaltin i Harra podnieśli ręce. - Możecie zatrzymać sobie droida, rebelianśkie śmieci. - Czy śmieci w ogóle wygrywają z Imperialnymi? - zaczął prowadzić rozmowę Bril'Xiaon. - Śmieci są w stanie śmierdzieć i skłaniać do wyprowadzki, ale da się też ich pozbyć. - Nie zawsze. Aresztujemy cię, Imperialny. Mantrellus Altakan się jednak uśmiechnął. - Moja rasa jest dobra w wyczuwaniu intryg. Radzę nie próbować uciekać. - odezwał się rebeliant. - Brać ich do lochów na Zephyrze One! - Tak jest, sir. *** - Od teraz, mały astromechu, jesteś nasz. - rzekł Heliat Theliat, mechanik rebeliantów. Dosyć stare, lecz doświadczone procesory R2-D95 zaakceptowały rozkaz, by umożliwić ucieczkę swoich przyjaciół. *** Pochodzący z planety Arkania komandor i zastępca kapitana Sray-Flay z uśmieszkiem i zadowoleniem stwierdził do swojego dowódcy coś ważnego. - Zrealizowaliśmy już 1 i 2 fazę naszego planu, przyszły moffie Tesankhavie. - Najpierw pozbędę się mojego wroga z Akademii, potem Tarkina, Mottiego i całą resztę posiadających należną mi władzę. - Jest jeszcze Imperator. - Na wszystko jest czas. W tym na twoją smierć, Junnorze Tesankhavie. Kategoria:Opowiadania Kategoria:Punkt przełomowy Kategoria:Opowiadania WiI
|