abstract
| - Wieczór zapowiadał się normalnie. Akurat Kuba Wojewódzki ożenił się, więc każdy szukał idioty, który napisałby ten artykuł. Według naocznych świadków redakcje odwiedził seryjny samobójca. Z relacji pana Jerzego Maślaczka wynika, że seryjny samobójca opowiadał coś z rosyjskim akcentem i krzyczał, że to zemsta za artykuł o wyborach parlamentarnych w Rosji. Los nie oszczędził redakcji. Redaktorzy naczelni zginęli obrzuceni bananami, jeden z redaktorów ze strachu wyskoczył z okna na siódmym piętrze i połamał sobie kręgosłup w dwudziestu dwóch miejscach, inną osobę uduszono, gdy jadł ryby z puszki (udławił się), jeszcze innemu na siłę polewano alkohol, aż jego wątroba nie wytrzymała. Jednego z naszych kolegów zabito, gdyż seryjny samobójca dowiedział się, że ten ma w rodzinie przodka, co nakopał Ruskim w czasie I wojny światowej. Z kolei statyście polewano na siłę kawę, przez co poparzył sobie gardło i trafił na stół operacyjny. Najgorszy los spotkał jednak naczelnego grafika, odpowiedzialnego za wysyłanie swoich pomysłów do francuskiego czasopisma Charlie Hebdo. Biedak został oskalpowany, a z jego głowy zdjęto skórę, zostawiając gołą czaszkę. Na szczęście redakcja Przedjutrze podniosła się z tego traumatycznego przeżycia – parę osób przeżyło i mogło zredagować ten news, mając w wiadomym miejscu cenzurę. Pomogła w tym jedna z naszych byłych czytelniczek, która dużo piła, po czym ożeniła się z kuzynem Prezesa Kaczyńskiego. Dzięki jej protekcji dostaliśmy nowe komputery z systemem Windows 98 i najnowszego Office'a 97.
|