Byłem. Lecz nie jestem. Bywałem... (Och, jakaż szyja cudowna cyprysu i jego cienia! Zakątek księżyca w pełni. Zakątek księżyca samotnego.) Byłem... Księżyc próbował żartować: mówił że różą jest przecież. (W wietrzyku pelerynce ma miłość skrzydła rozpięła.) Ale nie jestem... (Przed szybą w proch rozbitą szyję me liryczne odzienie.)
* Lunes, miércoles y viernes (oryginał w języku hiszpańskim) Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
Byłem. Lecz nie jestem. Bywałem... (Och, jakaż szyja cudowna cyprysu i jego cienia! Zakątek księżyca w pełni. Zakątek księżyca samotnego.) Byłem... Księżyc próbował żartować: mówił że różą jest przecież. (W wietrzyku pelerynce ma miłość skrzydła rozpięła.) Ale nie jestem... (Przed szybą w proch rozbitą szyję me liryczne odzienie.)
* Lunes, miércoles y viernes (oryginał w języku hiszpańskim) Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa