1 to oczywiste mówisz jak dla ciebie nic a dla mnie wszystko traci kolory i ląduje w ostro skontrastowanym to syndrom kastracji powiem re interpretacja reinkarnacji o! jakbym w ogóle nic nie mówił nic nie zmienia faktu że cmok cmok absmak ale soczyście i tu wielki wybuch złości voila znamy coraz więcej wyrazów uznania (smaków zapachów reakcji zwrotnych) i coraz mniej ich potrzeba coraz prostszy starszy i jednoznaczny jesteś my pisane razem uderzeniem oczyma (a najważniejsze są oczywiste) coraz potrzebniejsze są oczy (widzisz jak to wszystko jednak harmonijnie w rytmie na dwa się dobrze składa?)
1 to oczywiste mówisz jak dla ciebie nic a dla mnie wszystko traci kolory i ląduje w ostro skontrastowanym to syndrom kastracji powiem re interpretacja reinkarnacji o! jakbym w ogóle nic nie mówił nic nie zmienia faktu że cmok cmok absmak ale soczyście i tu wielki wybuch złości voila znamy coraz więcej wyrazów uznania (smaków zapachów reakcji zwrotnych) i coraz mniej ich potrzeba coraz prostszy starszy i jednoznaczny jesteś my pisane razem uderzeniem oczyma (a najważniejsze są oczywiste) coraz potrzebniejsze są oczy te zdania pąki zdań pęta zapętlenia prawdziwe barokowe szaleństwo! powoli można zaśmiecić odwrócić uwagę od pewności rutyny naszych splątań (widzisz jak to wszystko jednak harmonijnie w rytmie na dwa się dobrze składa?) na przykład zgodziłem się na powrót do znanej szeroko na pamięć retoryki na stratę toru myśli w zamian nastroju strój cywilizacji komunikacja miejska miejscowa wrażliwość repertuar środków zaradczych rady grodzkie grodzie wodoszczelne żeby nikt do nas nie na trafił 2 ten lotny stan skupienia który zaowocuje coraz krótszymi wersami zdań trzecia czwarta wersja zdarzeń zderzeń (znasz te przejścia na pamięć prawda ma zamknięte oczy jak zamglenie i jak zniknięcie w przejściu podziemnym skrótem my śladowym) pierwiastkiem ale soczyście wybuchawym daruję ci teraz listy pisze się inaczej zdania są krótkie wersje ostateczne poglądy ustatkowane tonących się nie uraduje słowa już nie bawią się w kotka i myśl co się w nas tak zeszkliło że się nie myli 3 ten szelest który słyszysz szyboczący się na ciebie te wszystkie szepty obszemrujące dookoła twojej masz kłującej głowy w sam rdzeń kręgowy i oczka w głowie ten trzask w słuchawkach jak test próbny pięść dziesiąty raz mgła w głowie kran kapiący w to wszystko wzięliśmy w łeb w te nasze biedne głowy ten głos dyktujący ci coraz szybciej do pogubienia przecinków przecinaków logiki ciągłej w nierozciągłą ale skuteczną i refleksyjną fleksyjną bo coraz to się odmienia stan i tan! ten tren