rdfs:comment
| - Lubisz gry? Ja już nie. Kiedyś byłem ich wielkim fanem, natomiast dzisiaj... Dzisiaj omijam je szerokim łukiem. Tak właściwie te informacje powinny Ci wystarczyć, chociaż wiem, że i tak zamęczysz mnie na śmierć. A zatem opowiem Ci tę historię, której nigdy nie chciałem nikomu zdradzać. No to zacznijmy. Tej nocy śniła mi się gra i mój bohater którego imienia nie dane jest nam poznać. W śnie postać z gry podeszła do mnie, zaczęła płakać, coś bełkotać a po tym obudziłem się w środku nocy. Od razu wróciłem do spania. Tym razem sen był już normalny.
|
abstract
| - Lubisz gry? Ja już nie. Kiedyś byłem ich wielkim fanem, natomiast dzisiaj... Dzisiaj omijam je szerokim łukiem. Tak właściwie te informacje powinny Ci wystarczyć, chociaż wiem, że i tak zamęczysz mnie na śmierć. A zatem opowiem Ci tę historię, której nigdy nie chciałem nikomu zdradzać. No to zacznijmy. 2 lata temu na pewnym małym forum o grach wyszukałem wątek jakiegoś kolesia, opisującego wydarzenia z gry którą niedawno odkrył. Poniżej wysłał dwa linki. Jeden prowadzący do strony z możliwością pobrania pliku Hexar.zip a drugi do strony z patchem do tego samego programu. Ze względu na pozytywne opinie pod postem sam postanowiłem pobrać tę grę. Przywitała mnie głośna muzyka i dość "kolorowy" ekran tytułowy. Były 4 opcje: "Nowa gra", "Wczytaj grę", "Opcje" oraz "Wyjście". Najpierw zobaczyłem co takiego zawierają opcje. Nie było tam nic ciekawego, zwykłe opcje gry. Po tym odpaliłem nową grę i ujrzałem pewną postać o blond włosach w stalowej zbroi i z jakimś mieczem z rozmazaną oraz za dużą teksturą. To był tylko błąd i nie przejąłem się nim. Usłyszałem głos postaci, który mówił coś w stylu "Przepraszam... nie podołałem!". Po tym odgłosie widziałem czarny ekran z napisem "2 miesiące wcześniej". I tutaj mamy cutscenkę przedstawiającą naszą postać, dwie inne (jedna z nich była czarodziejem) oraz coś w rodzaju "kolorowej kulki". Po chwili popatrzyłem na zegarek i po chwili wpatrywania się w niego zauważyłem która jest godzina. Postanowiłem zapisać grę i iść spać z nadzieją że po ponownym uruchomieniu komputera gra normalnie się odpali. Z samego rana po tym jak zjadłem śniadanie wbiłem na kompa i odpaliłem grę. Na szczęście działała bez problemów i mogłem kontynuować rozgrywkę. Z cutscenki dowiedziałem się tyle że tamte pozostałe postacie nie żyją a ja muszę zdobyć jakieś 6 magicznych kamyków i oddać je królowi tego regionu. Przez pierwsze momenty gra prowadziła mnie za rączkę jak dziecko pokazując jaka broń służy do czego, jak otworzyć ekwipunek, jak zarabiać, jak sprzedawać i tego typu rzeczy. Kiedy wypełniłem pierwsze główne questy pojawiła się cutscenka jak zdobywam pierwszy z tych kamyków. Po chwili podbiegła do mnie jakaś dziewczyna (ktoś się natrudził żeby zrobić ją tak ładną ;D) i powiedziała że jestem nowym bohaterem miasta po czym uciekła. Zacząłem expić i wykonywać questy poboczne. Kupiłem nowe bronie i nauczyłem postać nowych zaklęć. Tak właśnie minęła pierwsza, druga, trzecia i czwarta godzina grania. Tuż po zdobyciu drugiego kamyka po raz pierwszy zobaczyłem że tekstury, mechaniki, NPC i dialogi się psują więc postanowiłem napisać o tym własny post pod tematem na forum. Ludzie odpisali że to może wina braku patcha i że powinienem go zainstalować. Tak jak mi poradzili - tak zrobiłem. Wróciłem do tego samego momentu w grze i wszystko było normalnie. Znowu zeszło mi kolejne kilka godzin grania i znów była 23. Zapisałem grę i postanowiłem jeszcze zajrzeć na forum. Ktoś zaczął pisać że znalazł dziwne błędy w trakcie zdobywania czwartego kamienia i że prosi o pomoc. Odpisałem że może nie ma patcha ale nikt tego dnia się już nie odezwał. Wyłączyłem komputer i poszedłem spać. Tej nocy śniła mi się gra i mój bohater którego imienia nie dane jest nam poznać. W śnie postać z gry podeszła do mnie, zaczęła płakać, coś bełkotać a po tym obudziłem się w środku nocy. Od razu wróciłem do spania. Tym razem sen był już normalny. Z rana po wbiciu na kompa puściłem sobie jakąś muzykę i znów zajrzałem na to forum. W wątku w którym siedziałem osoba pytająca co to za dziwne błędy w grze odpisała: "Zainstalowałam patcha od razu po pobraniu gry. Pierwsze błędy miałam już w trakcie drogi do drugiego kamienia ale się nimi nie przejęłam. Teraz da się grać, ale próba zdobycia kolejnego kamienia kończy się teleportem do osady rybaków. Wykonywanie questu pobocznego nie daje ani wyższego level'a ani pieniędzy. Wiecie jak odbugować tę grę? Jeśli nie, to bardzo bym prosiła o danie mi kopii save'a po zdobyciu czwartej runy." Ponieważ jeszcze nie dotarłem do czwartego przedmiotu nie mogłem dać zapisu. Kilkanaście minut po zamieszczeniu tego postu odezwała się inna osoba: "Przeinstaluj grę jak coś Ci nie działa - a z save'em to nie tak że nie mogę go oddać, ale wolę żeby każdy przechodził sam grę od początku do końca. Takie jest moje zdanie :P". W tym momencie pomyślałem że nie ma co czekać na kolejne posty, a warto grać dalej. Odpaliłem grę i dążyłem do zdobycia trzeciego kamyka. Udało mi się go zdobyć bez większych problemów. Moja postać miała już dużo itemów, dużo kasy i wysoki level. Pomyślałem że dawanie zapisu osobie której nawet nie mogę do końca wierzyć że ma takie problemy, nie jest najlepszym pomysłem. Grałem dalej. Z kolejną runą poszło mi gładko. Grę po raz kolejny zapisałem i zamknąłem. Znów przeglądałem forum i zauważyłem jeden obszerny post mówiący jak naprawić jakiekolwiek problemy. Pod tą wiadomością byłą druga tamtej dziewczyny która nie dała rady przejść dalej. Powiedziała że świetnie jej działa i że jest już przy końcu gry. Pomyślałem że dobrym pomysłem jest skopiować wiadomość jak naprawić błędy gdyby na przykład autor postu usunąłby go a u mnie w grze wystąpiłyby liczne awarie. Poszedłem spać. Kolejnego dnia postanowiłem od razu odpalić grę i kontynuować rozgrywkę. Dotarłem do piątego kamienia i wtedy... gra scrashowała się. Wyłączyłem ją i włączyłem ponownie. Tym razem gra nie wyglądała już normalnie. Niebo było czerwone a większość NPC stała jak wmurowana. Obok mnie stała teraz ta sama dziewczyna która powiedziała mi że jestem "nowym bohaterem miasta". Podążała za mną i co kilka sekund wydawała dziwne dźwięki. W momencie kiedy miałem iść dalej, w miejsce w które gra prowadziła mnie dziewczynka ustawiła się tak że nie mogłem przejść do następnej lokacji. Po dłuższej chwili próbowania przejścia do tamtego miejsca gra zmieniła cel mojej wyprawy. Teraz miałem iść do groty w której działa się pierwsza cutscenka gry. O dziwo, tak jak wcześniej nie mogłem do niej wejść przez skały leżące przed wejściem, teraz mogłem to zrobić ponieważ tych skał nie było. W jaskini dziewczynka upadła i zaczęła wydawać odgłos płakania... a przynajmniej czegoś co przypominało płakanie. Po tym gra wyświetliła mi komunikat żebym zabił potwora grasującego obok. Był to pierwszy boss ale o wiele bardziej wytrzymały i potężniejszy niż dotychczas. Kiedy udało mi się pokonać stwora gra wyświetliła kolejny komunikat: "Zabij grasującego w pobliżu Bohater". Próba zabicia czegokolwiek kończyła się ignorowaniem mnie przez przeciwnika. Pomyślałem że skoro dziewczynka nazywała mnie bohaterem to muszę zabić siebie. To było dość oczywiste w tamtej sytuacji. Pamiętałem że rybacy ostrzegali mnie że jeśli za daleko wypłynę w morze, "coś" mnie zabije. Wypłynąłem łódką na morze i wyskoczyłem z niej. Moja postać po chwili animacji pływania zaczęła się topić. Gra odrodziła mnie w tej samej grocie w której leżała martwa dziewczynka. Gra wyświetliła mi komunikat "ukończ grę". Pomyślałem że skoro mam ją ukończyć to muszę zdobyć szóstą runę. Moja myśl okazała się trafna. Wyruszyłem w kierunku polany. Spotkałem oczywiście bossa - Czarnego Smoka. Po kilku ciosach stworzenie padło a moja postać miała już tylko 10% zdrowia. Podbiegłem i zdobyłem runę. Komunikat wyświetlił: "Zdobyto Runę Ehwaz". Teraz trzeba było udać się do królestwa. W momencie gdy się tam znalazłem usłyszałem cichy śmiech a po chwili głośny płacz. Ukończyłem ostatnie zadanie a zdrowie spadło do zera. Po tym gra wywaliła mnie do ekranu głównego. Opcja nowa gra była już niedostępna. Był to szalony pomysł ale nacisnąłem "Wczytaj". Wybrałem ostatni zapis i znalazłem się w miejscu w którym ostatnim razem byłem. Atakowała mnie fala bossów a moja postać mimo że miała -1% życia świetnie się trzymała. Po pokonaniu ich udałem się do króla. Król powiedział: "Dziękuję Ci, teraz wiem kim jesteś, Mike. Do zobaczenia w Twoim domu!". Gra wyłączyła się a na pulpicie powstał plik JPG o nazwie "Nie uciekniesz". Po otwarciu go zauważyłem moją postać. Moją postać która była martwa. Był też krwawy napis "Do zobaczenia!". Ale wtedy do mnie dotarło że... to ja mam na imię Mike. Postanowiłem zajrzeć na forum. Wątek w którym do tej pory pisałem nie istniał już a wśród plików na moim komputerze istniał ten jeden. Bałem się go usunąć ale bałem się go również trzymać. Dzisiaj mam nowy komputer. Nie mam na nim już żadnych gier i nie chcę ich mieć. Tak więc... do zobaczenia! Kategoria:Gry Kategoria:Opowiadania Kategoria:Legendy miejskie Kategoria:Dziwne pliki
|