rdfs:comment
| - 5 sierpnia 1944 roku, około godziny 1 nad ranem, odbywają się pierwsze zrzuty lotnicze zapowiedziane przez Brytyjczyków. Pakunki lądują w rejonie Cmentarza Powązkowskiego, Szpitala Wolskiego na Płockiej oraz Fortu Bema. Pułkownik Antoni Chruściel "Monter" dokonuje tego dnia reorganizacji wojsk powstańczych, dzieląc je na trzy ośrodki: "Północ", "Śródmieście" oraz "Południe". Do Warszawy przyjeżdża Erich von dem Bach-Zelewski, mianowany głównodowodzącym sił niemieckich zwalczających powstanie.
|
abstract
| - 5 sierpnia 1944 roku, około godziny 1 nad ranem, odbywają się pierwsze zrzuty lotnicze zapowiedziane przez Brytyjczyków. Pakunki lądują w rejonie Cmentarza Powązkowskiego, Szpitala Wolskiego na Płockiej oraz Fortu Bema. Pułkownik Antoni Chruściel "Monter" dokonuje tego dnia reorganizacji wojsk powstańczych, dzieląc je na trzy ośrodki: "Północ", "Śródmieście" oraz "Południe". Do Warszawy przyjeżdża Erich von dem Bach-Zelewski, mianowany głównodowodzącym sił niemieckich zwalczających powstanie. Na Woli rusza potężne natarcie dowodzone przez gen. por. Heinza Reinefartha, mające na celu przebicie się wzdłuż ulicy Wolskiej do Chłodnej, Ogrodu Saskiego i Pałacu Saskiego, a potem także do mostu Kierbedzia, by odzyskać strategiczną drogę relacji wschód-zachód i uwolnić uwięzionego w Pałacu Saskim gen. Reinera Stahela i gubernatora Ludwiga Fischera. Natarcie dociera jednak jedynie w rejon pl. Kercelego. Przeciwnatarcie zgrupowania "Radosław" w kierunku ul. Wolskiej nie powodzi się i zostaje okupione ciężkimi stratami. Jednocześnie w dzielnicy rozpoczyna się rzeź ludności cywilnej. Niemcy wkraczają m.in. do Szpitala Wolskiego na Płockiej – zabijają na miejscu dyrektora szpitala, dr. Mariana Piaseckiego, doktora Janusza Zeylanda oraz kapelana Kazimierza Ciecierskiego, a kilkuset pacjentów i personel prowadzą w rejon ulicy Zagłoby, gdzie na podwórku narożnej kamienicy wszyscy zostają straceni. Wielu mieszkańców dzielnicy zostaje także rozstrzelanych w fabryce Franaszka przy Wolskiej 41. Wieczorem masakra powtarza się w szpitalu św. Łazarza przy Lesznie 127. W ciągu tego tylko dnia straconych zostaje około 20 tysięcy osób. Nielicznym udaje się zbiec. Zdobyte rejony Niemcy systematycznie podpalali, a na Cmentarzu Prawosławnym spalili około 1,5 tysiąca zwłok. Na Żoliborzu powstańcy obsadzają jedynie część mieszkalną dzielnicy między placem Inwalidów a Potocką, jednak obiekty takie jak Cytadela czy Dworzec Gdański wciąż znajdują się w rękach niemieckich. W rejonie pl. Lelewela lądują pierwsze alianckie zrzuty. W Śródmieściu powstańcy systematycznie powiększają zdobyty obszar – batalion "Zośka" zajmuje Gęsiówkę przy ul. Gęsiej i uwalnia 348 Żydów z obozu KL Warschau, samych Żydów. Niemcy silnie bombardują tego dnia pogranicze Śródmieścia z Wolą, w Alejach Jerozolimskich trwają silne walki o panowanie nad przelotową arterią. W tej dzielnicy życie toczy się mimo to najspokojniej – formują się tymczasowe urzędy, które zajmują się problemami aprowizacyjnymi, kwaterunkowymi i przeciwpożarowymi. Na Mokotowie oddziały powstańcze kontynuują umacnianie i rozszerzanie zdobytego obszaru. Na ulicy Skolimowskiej dochodzi do masakry ponad 100 osób, ginie m.in. dowódca obwodu "Mokotów" kpt. Leon Światopełk-Mirski. Na Ochocie nadal bronią się jedynie dwie reduty przy Kaliskiej 1 i Wawelskiej 60, walcząc przeciwko o wiele silniejszym oddziałom RONA dowodzonym przez rosyjskiego renegata, Bronisława Kamińskiego. Wszyscy mieszkańcy ewakuowani zostają na Zieleniak, w tym pracownicy i chorzy z Instytutu Radowego na rogu Wawelskiej i Skłodowskiej-Curie.
|