About: dbkwik:resource/yvImdTWgcPX1mU9RTmLSaQ==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Utwory drobne (Hebbel)
rdfs:comment
  • Wawrzyn, co nigdy nie więdnie w puklach szybko blednących! Jakiż to obraz potężny ludzkiej wielkości i mocy! Każdy wieczór mnie wzrusza, jakby ostatnim był z wszystkich, Który po walce bez końca spoczynek wieczny zwiastuje. Wszystko nam mieni się w rozkosz, tak pięknie okrągli się życie I nawet zgon, bowiem usnąć pocieszającą jest śmiercią. Ostrej nie pragnij źrenicy, albowiem, kiedy umarłych W ziemi dojrzysz nareszcie, kwiatów oglądać nie będziesz! Dzieci, te Boga zagadki, rozwiązać je trudniej niż wszystkie, To się miłości udaje, gdy sama sobą owładnie. Image:PD-icon.svg Public domain
dcterms:subject
Tytuł
  • Utwory drobne
dbkwik:resource/LnuiOV1ARnBg2yIsYieKHw==
  • Stefan Napierski
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Zbiór wierszy
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Friedrich Hebbel
abstract
  • Wawrzyn, co nigdy nie więdnie w puklach szybko blednących! Jakiż to obraz potężny ludzkiej wielkości i mocy! Każdy wieczór mnie wzrusza, jakby ostatnim był z wszystkich, Który po walce bez końca spoczynek wieczny zwiastuje. Wszystko nam mieni się w rozkosz, tak pięknie okrągli się życie I nawet zgon, bowiem usnąć pocieszającą jest śmiercią. Ostrej nie pragnij źrenicy, albowiem, kiedy umarłych W ziemi dojrzysz nareszcie, kwiatów oglądać nie będziesz! Dzieci, te Boga zagadki, rozwiązać je trudniej niż wszystkie, To się miłości udaje, gdy sama sobą owładnie. Co się wydarzy tobie, skąd miałby sen to zwiastować? Co uczynisz, to raczej senne rojenie wywróży. Co już w kształtach spoczywa, to nie sobie przypisuj: W instrumencie skończonym i dzieci obudzą brzmienie. Srogie, olbrzymie rysy, wybuchające z ciemności, Jakby nagle noc sama przemówiła obliczem. Z luster lustro klecicie? Tedy czemu z obrazów Wiersze wasze? Sam w sobie każdy wiersz jest obrazem! Chwyć człowieka, tragedio, w owej wyniosłej godzinie, Gdy go ziemia odtrąca, bowiem zapada się w gwiazdy, Gdy prawo, przez które istnieje, po zmaganiu potężnym Wyższemu wreszcie ustąpi, które włada światami; Wszakże punkt owy uchwyć, gdy jeszcze się obaj zmagają, By przypominał motyla, co się z poczwarki wykrada. Bóstwom dziękuj, człowieku, gdy to, o coś walczył porankiem Na życie własne i śmierć, nie zmiażdży ciebie z wieczora. Niewybaczalne jest jedno: nie potęguje się życie, Że się chwila najwyższa zazwyczaj w drobniejsze umniejsza. Są, co pomrą z radości, czemu nie wszyscy? Piękniejszych Nie odnajdziesz płomieni, by nas odmłodzić, naturo! Image:PD-icon.svg Public domain
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software