About: dbkwik:resource/zzFRoRxCa5Sr4H4UN69Qsw==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Szczury wędrowne
rdfs:comment
  • __NOEDITSECTION__ Dwóch są gatunków szczury: Syci panowie i głodne ciury. Syte są domatorami, Głodne wędrują światami. Wędrują tysiące mil, Nie znają spoczynku chwil, Gdzie oczy niosą, tam im droga, Nie wstrzyma ich wichura sroga. Pną się na góry wysokie, Płyną przez morza szerokie — Niejeden zginie wśród mórz, wśród niw. Umarli zostają, idzie, kto żyw. Mają ci te opryszki Straszliwie zajadłe pyski I głowy równo strzyżone pod sznur — Tak radykalny nosi się szczur. Ta radykalna gromada Nie modli się, nie spowiada Ani chce ślubów, ani chrzcin, Kobiety są własnością gmin.
dcterms:subject
Tytuł
  • Szczury wędrowne
dbkwik:resource/LnuiOV1ARnBg2yIsYieKHw==
  • Józef Weyssenhoff
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Wiersz
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Heinrich Heine
abstract
  • __NOEDITSECTION__ Dwóch są gatunków szczury: Syci panowie i głodne ciury. Syte są domatorami, Głodne wędrują światami. Wędrują tysiące mil, Nie znają spoczynku chwil, Gdzie oczy niosą, tam im droga, Nie wstrzyma ich wichura sroga. Pną się na góry wysokie, Płyną przez morza szerokie — Niejeden zginie wśród mórz, wśród niw. Umarli zostają, idzie, kto żyw. Mają ci te opryszki Straszliwie zajadłe pyski I głowy równo strzyżone pod sznur — Tak radykalny nosi się szczur. Ta radykalna gromada Nie modli się, nie spowiada Ani chce ślubów, ani chrzcin, Kobiety są własnością gmin. Nie zna zmysłowa ta partia Nic oprócz picia i żarcia; Nie myśli, gdy chce jeść i pić, Że dusza nasza za grobem ma żyć. Taka już dzika hołota! Nie boi się piekła ni kota. Kto ma, ten wróg, kto nie ma — brat; I chcą na nowo dzielić świat. O zgrozo! Wędrowne szczury Podchodzą pod nasze mury. Słyszę ich pisk, jak grozi i trwa — Idzie ich ćma. Giniemy! Biada nam, biada! Do bram już zgraja dopada!... Pan burmistrz i ławników wiec Nie wie, co począć i co rzec. Mieszczaństwo staje pod bronią, Klechy na trwogę już dzwonią — Własność, moralny państwa grunt, Obalić chce bezbożny bunt. Ani te dzwony, ni gesty, Orędzia ni manifesty, Ani tysiączny armat park Nie zwalczy biedoty, co spada na kark I na nic też misterne szyki Dawno przebrzmiałej retoryki; Nie złapać szczura na słów kwiaty — Skoczy przez wszystkie sofizmaty. Pustym żołądkom dawać trzeba Logikę zupy, dowód z chleba, Argumentację nie bez okrasy, Owszem, z cytatą frankfurckiej kiełbasy. Milcząca rybka, na maśle smażona, Tych radykałów łatwiej przekona Niż taki mówca Mirabeau Lub Marcus Tullius Cicero. Image:PD-icon.svg Public domain
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software