This HTML5 document contains 12 embedded RDF statements represented using HTML+Microdata notation.

The embedded RDF content will be recognized by any processor of HTML5 Microdata.

PrefixNamespace IRI
n6http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/F-CXvukY80PVZIybZomjPw==
dctermshttp://purl.org/dc/terms/
n10http://dbkwik.webdatacommons.org/ontology/
n12http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/K9O0n8wCLVOJfDt59hSL4A==
rdfshttp://www.w3.org/2000/01/rdf-schema#
n14http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/0uJ-8LjvlvhYiUE4eC-T4w==
n4http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/oyn2bWAcVsua3L2UD5eMew==
n15http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/3mx9nypL-9q7nBjHviuu9w==
n3http://dbkwik.webdatacommons.org/wiersze/property/
n13http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/cvTnHnFW-h_gfRsgGiknMg==
n2http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/R3kNfunpvSPSVO0cmRHgeQ==
n8http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/ak9_fT_o0Y1AqXtxvVQ3pg==
rdfhttp://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#
n5http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/Znu6h9JaI8D-0gda8GybuA==
xsdhhttp://www.w3.org/2001/XMLSchema#
n9http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/d0n8yTSld902N_bN0CJVXw==
Subject Item
n2:
rdfs:label
Ballada o wisielcach
rdfs:comment
I Kołyszemy się, kołyszemy, wmurowani w pejzaż szubienic. Wieje śmiercią znużoną. Jak kruk krąży niebo drapieżnie i cicho dzwoni wiatr u ostrogi nóg! Nocy inna, nie przyjdziesz, nie przychodź, Tylko dni obdrapany mur kończy ziemię wyrwaną krokom. Zaciśnięty wilgocią sznur - żalu lament skowyczy nad drogą. Jak upiory żerujemy na snach, jak upiory wypijamy życie. Nocą księżyc podchodził jak znak i jak oko wisielca z chmur wyciekł. Kołyszemy się, kołyszemy, wmurowani w pejzaż szubienic, pośród zdarzeń, zygzaków i gwiazd, z długich rąk wyrzucamy cienie - pętle palców na martwy sen miast. Wmurowani w pejzaż szubienic.
dcterms:subject
n12: n13:
n5:
wyd. Utwory zebrane, 1961
n3:wikiPageUsesTemplate
n4: n8: n14: n15:
n6:
Krzysztof Kamil Baczyński
n10:abstract
I Kołyszemy się, kołyszemy, wmurowani w pejzaż szubienic. Wieje śmiercią znużoną. Jak kruk krąży niebo drapieżnie i cicho dzwoni wiatr u ostrogi nóg! Nocy inna, nie przyjdziesz, nie przychodź, Tylko dni obdrapany mur kończy ziemię wyrwaną krokom. Zaciśnięty wilgocią sznur - żalu lament skowyczy nad drogą. Jak upiory żerujemy na snach, jak upiory wypijamy życie. Nocą księżyc podchodził jak znak i jak oko wisielca z chmur wyciekł. Kołyszemy się, kołyszemy, wmurowani w pejzaż szubienic, pośród zdarzeń, zygzaków i gwiazd, z długich rąk wyrzucamy cienie - pętle palców na martwy sen miast. Wmurowani w pejzaż szubienic. II Ci sami w schodów dysonans wchodzimy co wieczór. do tych samych mieszkań, gdzie martwa żarówka ćmi. budzimy się jesienią, zawsze jesienią, oczy zawsze - w czarny wyrok drzwi. Potem w długie ulice, od mgły gęstniejące w realny opór. W nasze głowy - drzewa jesienne, słońce spada zachodem jak tupór. Potem dalej, potem dalej, potem dalej, w noc bezgwiezdną, w puste ręce łapać oddech, w korowody zaplątanych alej, w gwiazdy czarne i jak niebo - chłodne. Potem dalej, potem dalej, potem dalej, zawikłani w wodorosty zjaw i cieni, obudzimy się kołysząc, znów kołysząc, wmurowani w pejzaż szubienic. Image:PD-icon.svg Public domain
Subject Item
n9:
n10:wikiPageDisambiguates
n2: