This HTML5 document contains 11 embedded RDF statements represented using HTML+Microdata notation.

The embedded RDF content will be recognized by any processor of HTML5 Microdata.

PrefixNamespace IRI
n9http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
n3http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/F-CXvukY80PVZIybZomjPw==
dctermshttp://purl.org/dc/terms/
n4http://dbkwik.webdatacommons.org/ontology/
n11http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/hNPERcf1qL3Bn6A5SWF5Bw==
n2http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/UujHZMMNOzelRBLxtdfccw==
n12http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/K9O0n8wCLVOJfDt59hSL4A==
n13http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/2CqjVDwFeC1k6V-mOMaMVQ==
rdfshttp://www.w3.org/2000/01/rdf-schema#
n7http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/oyn2bWAcVsua3L2UD5eMew==
n14http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/3mx9nypL-9q7nBjHviuu9w==
n5http://dbkwik.webdatacommons.org/wiersze/property/
n6http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/ak9_fT_o0Y1AqXtxvVQ3pg==
rdfhttp://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#
xsdhhttp://www.w3.org/2001/XMLSchema#
Subject Item
n2:
rdfs:label
Elegia dziecięca
rdfs:comment
1.Zima I. Świerkowo rosną jabłka pod ciszą dziecięcych poduszek. Oto patrząc na śnieg szklany na ławkach można w własną uwierzyć duszę. II. Na rzece rąbią lód - - kwadraty śliskie jak węgorz. Oniemiali czekają na cud przeżegnani drzew czarnych ręką. A widmo wyrosłe pod strop przybija nędzą, nadzieję. Zima. Jakby zamarzły chłop szukał panny gromnicznej w zawiei. Epilog O, zodiaki zwierząt prawdziwych, kołujecie w mych snach jak echo. Otom posąg pogański wśród śmiechu powalony w przydrożne pokrzywy. Image:PD-icon.svg Public domain
dcterms:subject
n11: n12:
n9:
Wiersz
n5:wikiPageUsesTemplate
n6: n7: n14:
n3:
Krzysztof Kamil Baczyński
n4:abstract
1.Zima I. Świerkowo rosną jabłka pod ciszą dziecięcych poduszek. Oto patrząc na śnieg szklany na ławkach można w własną uwierzyć duszę. II. Na rzece rąbią lód - - kwadraty śliskie jak węgorz. Oniemiali czekają na cud przeżegnani drzew czarnych ręką. A widmo wyrosłe pod strop przybija nędzą, nadzieję. Zima. Jakby zamarzły chłop szukał panny gromnicznej w zawiei. 2. Wiosna Pomnik rzeki prostuje twarz, z której jasny wychodzi wodnik. Ryczą statki. To drzewa jak maszt - - podpalone zielenią pochodnie. Odtajały ptaki na niebie, ułożone w czarne konstelacje. Na przedmieściach ruszają stacje wraz z pociągiem o wędrownym chlebie. 3. Lato Świętowid klaskał od polan. Konik wodny w płaski klaskał kamień. Uchyliłaś sukni zmierzchu od kolan - Teraz smutek mój w motyla zamień. O południu pod słońce - domki stoją w ogniu białego pożaru. W pylny pejzaż jak obcy Tonkin przylatują srebrne lutnie komarów. Oto ptaków pogańskie bożki. Twarz złocona wyrzeźbiona w dębie. Ulatują starożytne mity przemienione w mosiężne gołębie. 4. Jesień Puch brunatny porasta w obłokach, złoty zodiak płynie z wysoka. Obracają niedźwiedzie głowy po powietrza przejrzały owoc. Idzie zwierząt znużony masyw jak wyprawy w pastelowe lasy. Dokąd ptaki jak liście dążą? Składam oczy księżniczce z brązu. Świecznik dębu długo płowiał, aż ziścił hymn grobowy do boga liści. Przeszedł obłok, śpiew komarzej fletni. Wyrzucono kwiat paproci na śmietnik. Epilog O, zodiaki zwierząt prawdziwych, kołujecie w mych snach jak echo. Otom posąg pogański wśród śmiechu powalony w przydrożne pokrzywy. Image:PD-icon.svg Public domain
Subject Item
n13:
n4:wikiPageDisambiguates
n2: