This HTML5 document contains 7 embedded RDF statements represented using HTML+Microdata notation.

The embedded RDF content will be recognized by any processor of HTML5 Microdata.

PrefixNamespace IRI
n10http://dbkwik.webdatacommons.org/ontology/
dctermshttp://purl.org/dc/terms/
n8http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/tn6eBsa3pqaGgyfAi2A09A==
n9http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/GpPTgUjjDJbVE7yr2ISjFg==
n7http://dbkwik.webdatacommons.org/nonsensopedia/property/
n6http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/uaUrtZc1CpR92xu6Toy8cw==
rdfshttp://www.w3.org/2000/01/rdf-schema#
n4http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/cihNflCRFv99QDF6hm_nVQ==
rdfhttp://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#
n2http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/gXT5NviGkHI_--jHZo1plQ==
xsdhhttp://www.w3.org/2001/XMLSchema#
Subject Item
n2:
rdfs:label
Świadomy sen
rdfs:comment
Wreszcie tego dokonał. Wreszcie osiągnął świadomość we śnie. Roześmiał się. Po tysiącach prób, pieniądzach zmarnowanych na pigułki i kadzidełka, po tak wielu dziennikach snów, wreszcie mu się udało. Śnił, że siedzi w swoim łóżku. Duży, czarny stwór przysiadł w kącie — z niewielkimi, ostrymi pazurami i złowróżbnymi, paciorkowatymi oczami. Często miewał ten koszmar, ale nigdy nie był w stanie uświadomić sobie, że śni, zanim stwór go nie dopadł. A zatem — jak kontrolować sen? Wówczas zemdlał. Kategoria:Opowiadania
dcterms:subject
n4: n6: n9:
n7:wikiPageUsesTemplate
n8:
n10:abstract
Wreszcie tego dokonał. Wreszcie osiągnął świadomość we śnie. Roześmiał się. Po tysiącach prób, pieniądzach zmarnowanych na pigułki i kadzidełka, po tak wielu dziennikach snów, wreszcie mu się udało. Śnił, że siedzi w swoim łóżku. Duży, czarny stwór przysiadł w kącie — z niewielkimi, ostrymi pazurami i złowróżbnymi, paciorkowatymi oczami. Często miewał ten koszmar, ale nigdy nie był w stanie uświadomić sobie, że śni, zanim stwór go nie dopadł. A zatem — jak kontrolować sen? Skoncentrował się na czarnej masie, nakazując by znikła. Nie znikła. Wyobraził sobie, że zmienia się w smoka, którego mógłby dosiąść. Nie zmieniła się. Takiej ewentualności nie przewidywał; spodziewał się, że z łatwością będzie mógł zrobić co zechce, kiedy już wkroczy w świadomy sen. Wobec tego po prostu wskazał na to palcem, mówiąc: — Wynoś się. — Nie życzę sobie, żebyś mówił mi, co mam robić — zasyczało. — Przychodzę tutaj co noc. Zwykle budziłeś się i widząc mnie, mdlałeś. Powiedz, dlaczego dzisiejszej nocy miałoby być inaczej? Wówczas zemdlał. Kategoria:Opowiadania