. . . . "-Saro, dlaczego ka\u017Cesz mi pi\u0107 z cmentarnej lampki? - zapyta\u0142a najlepsza przyjaci\u00F3\u0142ka Sary, Nina. Wygl\u0105da\u0142a jako\u015B dziwnie. By\u0142a ubrana w r\u00F3\u017Cow\u0105 sukienk\u0119, a by\u0142a nienaturalnie blada. - Co ty, oszala\u0142a\u015B, przecie\u017C to s\u0105 moje najlepsze szklaneczki. Po mojej prababci. -Z grobu prababci? - zapyta\u0142a Nina. - Nina, nie psuj mi urodzin! - oburzy\u0142a si\u0119 Sara. Nina spojrza\u0142a na ni\u0105 dziwnie. Sarze a\u017C po plecach dreszcz przeszed\u0142. - Spr\u00F3buj, napij si\u0119 z trupiej szklaneczki. -Nie wyg\u0142upiaj si\u0119 - Sarze odechcia\u0142o si\u0119 coli. Nast\u0119pnie reszta go\u015Bci przychodzi\u0142a ubrana na czarno. -Co wam, kurde, odbi\u0142o?- pyta\u0142a Sara, ale ka\u017Cdy by\u0142 zdziwiony, jakby zadawa\u0142a jakie\u015B dziwne pytanie. Uf, Sara poczu\u0142a ulg\u0119, gdy zobaczy\u0142a \u017Ce le\u017Cy we w\u0142asnym \u0142\u00F3\u017Cku. Przeci\u0105gn\u0119\u0142a si\u0119. To by\u0142 tylko sen! A jutro ma urodziny! Na pewno b\u0119dzie superimpreza. Zjad\u0142a \u015Bniadanie. Ale czu\u0142a lekki niepok\u00F3j. - Mo\u017Ce to przez sen - pomy\u015Bla\u0142a. Mama Sary uzna\u0142a, \u017Ce c\u00F3rka jest podekscytowana jutrzejszymi urodzinami. Dziewczynka ruszy\u0142a do szko\u0142y. Podesz\u0142a przygl\u0105da\u0107 si\u0119 sklepowym wystawom. Obejrza\u0142a si\u0119 i na jednej ze sklepowych wystaw... zobaczy\u0142a sukienk\u0119, tak\u0105 kt\u00F3r\u0105 mia\u0142a w jej \u015Bnie Nina. Nie by\u0142a tym zachwycona. Straci\u0142a dobry humor. Przed szko\u0142\u0105 zobaczy\u0142a Nin\u0119. Mia\u0142a na sobie legginsy i \u017C\u00F3\u0142ty T-shirt. -Jaka fajna koszulka - powiedzia\u0142a Sara. - No co ty, zwyk\u0142y T-shirt. Zobaczsz jak\u0105 b\u0119d\u0119 mia\u0142a kieck\u0119 na twoich urodzinach! Sara si\u0119 zaniepokoi\u0142a, ale uzna\u0142a \u017Ce nie b\u0119dzie zajmowa\u0107 si\u0119 g\u0142upotami. W szkol\u0119 zapomnia\u0142a o sprawie. By\u0142a klas\u00F3wka z matmy, Hubert znowu spad\u0142 z krzes\u0142a, a Stachowi p\u0119k\u0142y spodnie, by\u0142o tyle \u015Bmiechu... Sara wpad\u0142a do domu w dobrym humorze. Przygotowywa\u0142a z matk\u0105 przyj\u0119cie. Gdy dziewczyna kroi\u0142a warzywa, zadzwoni\u0142 telefon. Mama odebra\u0142a. Do\u015B\u0107 d\u0142ugo nie wraca\u0142a. Sara wesz\u0142a do przedpokoju. Jej matka by\u0142a smutna. -Co si\u0119 sta\u0142o? - wydusi\u0142a z siebie Sara. -Kochanie... Nina przechodzi\u0142a przez ulic\u0119 z sukienk\u0105 na twoje urodziny... i wpad\u0142a pod samoch\u00F3d. Jest w szpitalu.- powiedzia\u0142a ze dr\u017C\u0105cym g\u0142osem mama. -Ale... \u017Cyje? - zawacha\u0142a si\u0119 Sara. -Robi\u0105 co mog\u0105. Wieczorem Sara nie mog\u0142a zasn\u0105\u0107. Ze zdziwienie w nocy odebra\u0142a kom\u00F3rk\u0119. Us\u0142ysza\u0142a g\u0142os Niny: -Dzi\u0119kuje ci. Wszystko ok. Spotkamy si\u0119 ju\u017C wkr\u00F3tce. - Tak... Na moich prze\u0142o\u017Conych urodzinach... Nie us\u0142ysza\u0142a po drugiej stronie odpowiedzi. Wsta\u0142a si\u0119 zlana potem. Posz\u0142a napi\u0107 si\u0119 wody. Na zegarze by\u0142a czwarta rano. Po\u0142o\u017Cy\u0142a si\u0119 cicho, by nie obudzi\u0107 innych. Rano zobaczy\u0142a nad ni\u0105 jej mam\u0119. -Nina zmar\u0142a o czwartej rano. -Co? To nieprawda! Nina dzwoni\u0142a do mnie o czwartej! - zacz\u0119\u0142a szuka\u0107 telefonu. Znalaz\u0142a. Roz\u0142adowany. Sara rzuci\u0142a go w k\u0105t. Polecia\u0142a do rodzic\u00F3w Niny. Zatrzyma\u0142a si\u0119 przy znajomej wystawie. Sukienki nie by\u0142o. Cofn\u0119\u0142a si\u0119 ze strachu. Prosto pod nadje\u017Cd\u017Caj\u0105cy ogromny tir ze zniczami."@pl . . . "Urodziny - rodzaj \u015Bwi\u0119ta, gzie jubilat ko\u0144czy rok swego \u017Cycia. Zazwyczaj ka\u017Cdy z go\u015Bci na urodziny wr\u0119cza w\u00F3dk\u0119 dla \u015Bwi\u0119tuj\u0105cego, tak aby mia\u0142 ich tyle co ma lat (ma 18 lat, 18 flaszek). Kiedy\u015B tradycj\u0105 urodzin by\u0142y tak zwane torty, jednak\u017Ce straci\u0142y na popularno\u015Bci."@pl . . "Urodziny"@pl . "Urodziny - rodzaj \u015Bwi\u0119ta, gzie jubilat ko\u0144czy rok swego \u017Cycia. Zazwyczaj ka\u017Cdy z go\u015Bci na urodziny wr\u0119cza w\u00F3dk\u0119 dla \u015Bwi\u0119tuj\u0105cego, tak aby mia\u0142 ich tyle co ma lat (ma 18 lat, 18 flaszek). Kiedy\u015B tradycj\u0105 urodzin by\u0142y tak zwane torty, jednak\u017Ce straci\u0142y na popularno\u015Bci."@pl . "-Saro, dlaczego ka\u017Cesz mi pi\u0107 z cmentarnej lampki? - zapyta\u0142a najlepsza przyjaci\u00F3\u0142ka Sary, Nina. Wygl\u0105da\u0142a jako\u015B dziwnie. By\u0142a ubrana w r\u00F3\u017Cow\u0105 sukienk\u0119, a by\u0142a nienaturalnie blada. - Co ty, oszala\u0142a\u015B, przecie\u017C to s\u0105 moje najlepsze szklaneczki. Po mojej prababci. -Z grobu prababci? - zapyta\u0142a Nina. - Nina, nie psuj mi urodzin! - oburzy\u0142a si\u0119 Sara. Nina spojrza\u0142a na ni\u0105 dziwnie. Sarze a\u017C po plecach dreszcz przeszed\u0142. - Spr\u00F3buj, napij si\u0119 z trupiej szklaneczki. -Nie wyg\u0142upiaj si\u0119 - Sarze odechcia\u0142o si\u0119 coli. Nast\u0119pnie reszta go\u015Bci przychodzi\u0142a ubrana na czarno. -Jaka fajna koszulka - powiedzia\u0142a Sara."@pl . "240"^^ . "Urodziny ma\u0142ego dziecka w kuchni"@pl . "Urodziny- 323 odcinek serialu \u015Awiat wed\u0142ug Kiepskich."@pl . "Urodziny- 323 odcinek serialu \u015Awiat wed\u0142ug Kiepskich."@pl . . . . "Urodziny"@pl .