"Arthur Rimbaud"@pl . . . . . "Jan Kasprowicz"@pl . . . "Biedni ludzie w ko\u015Bciele"@pl . "Wt\u0142oczeni w k\u0105ty wilgotne ko\u015Bcio\u0142a, Co dech ich studzi, w \u0142aw d\u0119bowych cie\u015Bni, K'poz\u0142ocie ch\u00F3ru obr\u00F3ciwszy czo\u0142a, Z dwudziestu garde\u0142 zbo\u017Cne rycz\u0105 pie\u015Bni. Zapachy wosku ch\u0142on\u0105c jak wo\u0144 chleba, Szcz\u0119\u015Bliwi, korni jak psy pod batogiem, Ubodzy w Panu, ci wybra\u0144cy nieba \u015Amieszne Oremus sk\u0142adaj\u0105 przed Bogiem. Po sze\u015Bciu znojnych dniach spocz\u0105\u0107 na g\u0142adkiej \u0141awie - dla kobiet jaka\u017C to pon\u0119ta, Tam w dziwny ko\u017Cuch zakutane matki Musz\u0105 p\u0142acz\u0105ce tuli\u0107 niemowl\u0119ta. Wszyscy, \u017Cebracz\u0105 o\u015Bliniaj\u0105c wiar\u0119, \u015Al\u0105 nieustanne skargi Jezusowi, Kt\u00F3rego okien malowid\u0142a stare Wskro\u015B po\u017C\u00F3\u0142ci\u0142y. Pr\u00F3\u015Bb ich nie u\u0142owi:"@pl . "Wiersz"@pl . "Wt\u0142oczeni w k\u0105ty wilgotne ko\u015Bcio\u0142a, Co dech ich studzi, w \u0142aw d\u0119bowych cie\u015Bni, K'poz\u0142ocie ch\u00F3ru obr\u00F3ciwszy czo\u0142a, Z dwudziestu garde\u0142 zbo\u017Cne rycz\u0105 pie\u015Bni. Zapachy wosku ch\u0142on\u0105c jak wo\u0144 chleba, Szcz\u0119\u015Bliwi, korni jak psy pod batogiem, Ubodzy w Panu, ci wybra\u0144cy nieba \u015Amieszne Oremus sk\u0142adaj\u0105 przed Bogiem. Po sze\u015Bciu znojnych dniach spocz\u0105\u0107 na g\u0142adkiej \u0141awie - dla kobiet jaka\u017C to pon\u0119ta, Tam w dziwny ko\u017Cuch zakutane matki Musz\u0105 p\u0142acz\u0105ce tuli\u0107 niemowl\u0119ta. Tam pier\u015B ich brudna! Zup zjadaczki blade Patrz\u0105 tam z pro\u015Bb\u0105, kt\u00F3rej nie wypowie Oko, na ch\u0142ystk\u00F3w z\u0142o\u015Bliw\u0105 gromad\u0119 Z kapeluszami zmi\u0119tymi na g\u0142owie. W domu ch\u0142\u00F3d, zimno i m\u0105\u017C pijanica... To nic... Chwileczk\u0119!... Potem niech je zdepce Trud... Teraz wok\u00F3\u0142 charkot, poszept, lica Starych babinek postrojonych w czepce; Epileptycy, t\u0142um szale\u0144c\u00F3w wra\u017Cy, Kt\u00F3rych si\u0119 cz\u0142owiek w drodze nierad czepi; Nosem \u0142ypi\u0105cy zaduch brewiarzy, Przez psy w podw\u00F3rza wprowadzani \u015Blepi; Wszyscy, \u017Cebracz\u0105 o\u015Bliniaj\u0105c wiar\u0119, \u015Al\u0105 nieustanne skargi Jezusowi, Kt\u00F3rego okien malowid\u0142a stare Wskro\u015B po\u017C\u00F3\u0142ci\u0142y. Pr\u00F3\u015Bb ich nie u\u0142owi: \u015Ani od wychud\u0142ych i opas\u0142ych z dala, Precz od \u0142achman\u00F3w i od mi\u0119sa woni. A za\u015B wybra\u0144sza p\u0142ynie mod\u0142\u00F3w fala, Mistyczno\u015B\u0107 w ton si\u0119 szczeg\u00F3lny rozdzwoni, Gdy silny u\u015Bmiech i jedwabne szaty Z naw si\u0119 wychyl\u0105, w kt\u00F3rych ga\u015Bnie s\u0142o\u0144ce, Gdy u kropielnic szereg dam bogaty Ca\u0142uj\u0105 chorzy w d\u0142ugich palc\u00F3w ko\u0144ce. Image:PD-icon.svg Public domain"@pl . "Biedni ludzie w ko\u015Bciele"@pl . . .