"\u017Bywoty pa\u0144 swawolnych/01"@pl . . . . . . "Tytu\u0142, pod jakim znan\u0105 jest powszechnie w oryginale niniejsza ksi\u0105\u017Cka, Vies des dames galantes, nie wyszed\u0142 spod pi\u00F3ra Brant\u00F4me\u2019a. Rozdzia\u0142y te zatytu\u0142owane by\u0142y w r\u0119kopisie po prostu: Druga ksi\u0119ga o paniach (Second livre des dames), w przeciwstawieniu do pierwszej, znanej znowu\u017C francuskiemu og\u00F3\u0142owi pod nazw\u0105 Viesdesdamesillustres. Tytu\u0142y te, dzi\u015B ju\u017C niemal nierozdzielnie z ksi\u0105\u017Ckami z\u0142\u0105czone, nadali im dopiero pierwsi ich wydawcy w XVII wieku (1666), w epoce, kiedy s\u0142owa galant i illustre szczeg\u00F3ln\u0105 cieszy\u0142y si\u0119 mod\u0105. Dwie te ksi\u0119gi \u201Eo paniach\u201D, stanowi\u0105ce tylko cz\u0119\u015B\u0107 obfitej pu\u015Bcizny literackiej Brant\u00F4me\u2019a, bardzo r\u00F3\u017Cni\u0105 si\u0119 od siebie charakterem i warto\u015Bci\u0105 ludzkiego dokumentu. Pierwsza to szereg wizerunk\u00F3w najznamienitszych monarchi\u0144 i ksi\u0119\u017Cniczek owego czasu; wizerunk\u00F3w kre\u015Blonych p"@pl . . . "Pierre de Brant\u00F4me"@pl . . "Przedmowa t\u0142umacza"@pl . "Tytu\u0142, pod jakim znan\u0105 jest powszechnie w oryginale niniejsza ksi\u0105\u017Cka, Vies des dames galantes, nie wyszed\u0142 spod pi\u00F3ra Brant\u00F4me\u2019a. Rozdzia\u0142y te zatytu\u0142owane by\u0142y w r\u0119kopisie po prostu: Druga ksi\u0119ga o paniach (Second livre des dames), w przeciwstawieniu do pierwszej, znanej znowu\u017C francuskiemu og\u00F3\u0142owi pod nazw\u0105 Viesdesdamesillustres. Tytu\u0142y te, dzi\u015B ju\u017C niemal nierozdzielnie z ksi\u0105\u017Ckami z\u0142\u0105czone, nadali im dopiero pierwsi ich wydawcy w XVII wieku (1666), w epoce, kiedy s\u0142owa galant i illustre szczeg\u00F3ln\u0105 cieszy\u0142y si\u0119 mod\u0105. Dwie te ksi\u0119gi \u201Eo paniach\u201D, stanowi\u0105ce tylko cz\u0119\u015B\u0107 obfitej pu\u015Bcizny literackiej Brant\u00F4me\u2019a, bardzo r\u00F3\u017Cni\u0105 si\u0119 od siebie charakterem i warto\u015Bci\u0105 ludzkiego dokumentu. Pierwsza to szereg wizerunk\u00F3w najznamienitszych monarchi\u0144 i ksi\u0119\u017Cniczek owego czasu; wizerunk\u00F3w kre\u015Blonych przez panegiryst\u0119 odurzonego kultem ich wielko\u015Bci, a zarazem wytrawnego i ostro\u017Cnego dworaka. Druga to swobodne gaw\u0119dy bywalca tych\u017Ce samych dwor\u00F3w; tutaj incognito opisywanych os\u00F3b i wypadk\u00F3w zostawia szerokie pole obserwacji a\u017C nazbyt niedyskretnej, swobodzie j\u0119zyka a\u017C nazbyt wyzutej z wzgl\u0119d\u00F3w szacunku i pow\u015Bci\u0105gliwo\u015Bci i czyni z Drugiej ksi\u0119gi o paniach nieoceniony dokument literacki i obyczajowy. \u017Bycie, osoba i pisma Brant\u00F4me\u2019a tak \u015Bci\u015Ble z\u0142\u0105czone s\u0105 z dworem Walezjusz\u00F3w, i\u017C uwa\u017Camy za konieczne przypomnie\u0107 tu w kilku s\u0142owach fizjonomie monarch\u00F3w tej epoki. Na pierwszy plan tej kr\u00F3tkotrwa\u0142ej rasy kr\u00F3l\u00F3w wyst\u0119puje \u015Bwietna posta\u0107 Franciszka I (1515-1547). By\u0142 to roi gentilhomme, jak sam si\u0119 nazywa\u0142, w ca\u0142ym tego s\u0142owa znaczeniu. Dworny, rycerski, mi\u0142o\u015Bnik sztuk i wielbiciel kobiet, wprowadza w surowy rycerski obyczaj dawnej Francji pierwiastki galanterii, bardziej \u201Eludzkiego\u201D kultu kobiety, przenikaj\u0105ce do Francji drog\u0105 w\u0142oskich i hiszpa\u0144skich wp\u0142yw\u00F3w. Wp\u0142ywy te zreszt\u0105 przesi\u0105ka\u0142y od d\u0142u\u017Cszego czasu do Francji. Od czasu wojen Karola VIII, przez czas tych d\u0142ugich i zaci\u0119tych walk o posiadanie Mediolanu, Genui, Sieny, Neapolu, wytwarza si\u0119 ci\u0105g\u0142e zetkni\u0119cie Francji z W\u0142ochami i kultur\u0105 Odrodzenia. To, co kulturze tej we W\u0142oszech nadawa\u0142o najbardziej specyficzne pi\u0119tno, tj. powszechne i wyrafinowane zami\u0142owanie artystyczne w kierunku sztuk plastycznych, nie tak rych\u0142o mog\u0142o znale\u017A\u0107 przyj\u0119cie na nie przygotowanym jeszcze gruncie we Francji (cho\u0107 i tych wp\u0142yw\u00F3w \u015Blady wyra\u017Ane widzimy za Franciszka I, kt\u00F3ry utrzymuje przyjazne stosunki z Leonardem, z Benvenutem); natomiast bardzo wyra\u017Ane oddzia\u0142ywanie wywiera w\u0142oska literatura, z Boocacciem i Petrark\u0105; przede wszystkim za\u015B, wraz z powracaj\u0105cym z wypraw rycerstwem, szerok\u0105 fal\u0105 wp\u0142ywa\u0142a swoboda poj\u0119\u0107 towarzyskich i obyczajowych, wyzwolenie kobiety, wysubtelnienie kultury erotycznej i rozlu\u017Anienie dawnego surowego obyczaju. Kr\u00F3l Franciszek wznosi szereg wspania\u0142ych zamk\u00F3w w St. Germam, Chaatilly, Chambord, Chenonceaux. Siostra kr\u00F3la Ma\u0142gorzata Nawarska piel\u0119gnuje, za przyk\u0142adem brata, sztuki pi\u0119kne i literatur\u0119. Sama jest autork\u0105 s\u0142ynnego Heptameronu, tak cz\u0119sto cytowanego przez Brant\u00F4me\u2019a, kt\u00F3ra to ksi\u0105\u017Cka jest zbiorem opowiada\u0144 wzorowanych w formie na nowelach Boccaccia. Z \u017Cyciem dworskim w Pau, rezydencji Ma\u0142gorzaty, \u015Bci\u015Ble si\u0119 \u0142\u0105cz\u0105 tradycje rodzinne Brant\u00F4me\u2019a: babka jego, Luiza de Daillon, by\u0142a jedn\u0105 z najzaufa\u0144szych dam dworskich kr\u00F3lowej; matka, Anna de Bourdeille, wyst\u0119puje nawet w r\u00F3\u017Cnych nowelach Heptameronujako wsp\u00F3\u0142opowiadaj\u0105ca, pod mianem Ennasuite, podczas gdy ojciec Brant\u00F4me\u2019a, Franciszek, nosi w nich god\u0142o Simontaut. Po Franciszku I wst\u0119puje na tron syn jego Henryk II (1547-1559). Wbrew panegirykom Brant\u00F4me\u2019a historia przedstawia go nam jako cz\u0142owieka ponurego i ograniczonego, zami\u0142owanego jedynie w \u0107wiczeniach \u017Co\u0142nierskich, kt\u00F3re te\u017C sta\u0142y si\u0119 przyczyn\u0105 jego \u015Bmierci. O\u017Ceniony z Katarzyn\u0105 z rodu Medyceusz\u00F3w, pozostawa\u0142 przez ca\u0142e \u017Cycie pod wp\u0142ywem s\u0142ynnej Diany de Poitiers (kt\u00F3r\u0105 uczyni\u0142 ksi\u0119\u017Cn\u0105 Valentinois), niegdy\u015B faworyty ojca jego, Franciszka, starszej od kr\u00F3la i dzier\u017C\u0105cej go pod nieograniczonym wp\u0142ywem wi\u0119cej jeszcze przewag\u0105 umys\u0142ow\u0105 ni\u017Celi \u015Bwietn\u0105 urod\u0105. Przez Katarzyn\u0119 Medycejsk\u0105 zacie\u015Bnia si\u0119 jeszcze zwi\u0105zek pomi\u0119dzy dworem francuskim a w\u0142osk\u0105 kultur\u0105 i obyczajem. Wraz z kr\u00F3low\u0105 przybywa do Pary\u017Ca ca\u0142a armia \u015Bpiewak\u00F3w, tancerzy, muzyk\u00F3w, astrolog\u00F3w, \u201Emietelnik\u00F3w\u201D itp. Dworzanin francuski m\u00F3wi - wedle \u015Bwiadectwa Brant\u00F4me\u2019a - r\u00F3wnie biegle po w\u0142osku, a cz\u0119sto i po hiszpa\u0144sku, jak po francusku; nieustanne cytaty w tych j\u0119zykach w jego ksi\u0105\u017Ckach dowodnie za\u015Bwiadczaj\u0105 o tym. Wsp\u00F3\u0142czesne \u015Bwiadectwa kre\u015Bl\u0105 nam Katarzyn\u0119 jako kobiet\u0119 imponuj\u0105cego wejrzenia, cho\u0107 niepi\u0119kn\u0105, za\u017Cywn\u0105, nami\u0119tn\u0105 my\u015Bliw\u0105, zami\u0142owan\u0105 w obfitych ucztach i bogatych festynach. Odznacza\u0142a si\u0119 ozdobn\u0105 wymow\u0105 i literackim uzdolnieniem, kt\u00F3rego \u015Bwiadectwem jest jej dyplomatyczna korespondencja, obejmuj\u0105ca nie mniej jak sze\u015B\u0107 tysi\u0119cy list\u00F3w. W\u0142adz\u0105 kr\u00F3lewskiej faworyty i jej pot\u0119\u017Cnej kliki odsuni\u0119ta od wp\u0142ywu na ster pa\u0144stwa, czeka w cierpliwym milczeniu i pozornej bierno\u015Bci na chwil\u0119, w kt\u00F3rej \u015Bmier\u0107 Henryka odda jej w r\u0119ce rz\u0105dy, sprawowane imieniem regentki ma\u0142oletnich syn\u00F3w, a p\u00F3\u017Aniej przemo\u017Cnej doradczyni najbardziej z nich ukochanego, Henryka III. W\u00F3wczas ujawnia si\u0119 w ca\u0142ej pe\u0142ni charakter tej niepospolitej kobiety: nami\u0119tna \u017C\u0105dza w\u0142adzy, g\u0142\u0119bokie spojrzenie polityczne, wytrawno\u015B\u0107 w poruszaniu lud\u017Ami. W\u015Br\u00F3d orgii i festyn\u00F3w, w\u015Br\u00F3d czczych igraszek zniewie\u015Bcia\u0142ego dworu Katarzyna pracuje bez ustanku nad ziszczeniem swych g\u0142\u0119boko i tajemnie obmy\u015Blanych plan\u00F3w. Henryk II ginie w r. 1559, zostawiaj\u0105c czterech syn\u00F3w i trzy c\u00F3rki. Z syn\u00F3w, kt\u00F3rzy wszyscy zeszli bezpotomnie, trzech zasiada\u0142o kolejno na tronie Francji. Franciszek II (1559-1560) liczy lat szesna\u015Bcie w chwili wst\u0105pienia na tron; \u017Con\u0105 jego, kr\u00F3low\u0105 Francji, by\u0142a tak nieszcz\u0119sna p\u00F3\u017Aniej Maria Stuart. M\u0142odociany kr\u00F3l by\u0142 r\u00F3wnie nierozwini\u0119ty fizycznie, jak umys\u0142owo; za panowania jego ster rz\u0105d\u00F3w wydzierali sobie matka, Katarzyna, i wujowie jego \u017Cony, ksi\u0105\u017C\u0119ta de Guize. W rok po obj\u0119ciu tronu Franciszek II umiera wskutek \u201Ewrzodu w g\u0142owie\u201D czy w uchu, po czym nast\u0119puje dziesi\u0119cioletni okres regencji Katarzyny. W r. 1560 wst\u0119puje na tron Karol IX. Wysokiego wzrostu, chudy, w\u0105t\u0142y, zgarbiony, chorobliwie blady, tak przedstawia si\u0119 nam na s\u0142ynnym portrecie Franciszka Clouet (Janet), znaj-duj\u0105cym si\u0119 w galerii ksi\u0119cia d\u2019Aumale. M\u0142ody kr\u00F3l otrzyma\u0142 niezmiernie staranne wykszta\u0142cenie literackie. Pod kierunkiem Amyota, \u015Bwietnego t\u0142umacza Plutarcha, studiuje Plotyna, Platona, Wergilego, Cycerona, Polybiusa i Makiawela. Sam pisze wiersze, t\u0142umaczy ody Horacego na j\u0119zyk francuski. Panowanie Karola IX wype\u0142nione jest ci\u0105g\u0142ymi zamieszkami religijnymi, kt\u00F3re od czas\u00F3w reformacji i Kalwina nurtowa\u0142y Francj\u0119. G\u0142ow\u0105 partii hugonockiej by\u0142 Antoni z Nawarry i brat jego ksi\u0105\u017C\u0119 de Cond\u00E9; najwybitniejszym z jej partyzant\u00F3w admira\u0142 Coligny; naczelnikami stronnictwa katolickiego byli ksi\u0105\u017C\u0119ta de Guize. Katarzyna, jakkolwiek zdecydowanie sk\u0142aniaj\u0105c si\u0119 ku wojuj\u0105cemu katolicyzmowi, wygrywa\u0142a obie partie przeciw sobie, aby ster rz\u0105d\u00F3w tym pewniej utrzyma\u0107 w d\u0142oni. Wreszcie cz\u0119\u015Bci\u0105 podst\u0119pne plany dworu, cz\u0119\u015Bci\u0105 \u017Cywio\u0142owa nienawi\u015B\u0107, rosn\u0105ca pomi\u0119dzy katolikami a hugonotami, sprowadzi\u0142y ow\u0105 straszliw\u0105 noc \u015Bw. Bart\u0142omieja (1572), w kt\u00F3rej w samym Pary\u017Cu wymordowano przesz\u0142o dwa tysi\u0105ce hugonot\u00F3w, przyby\u0142ych tam z ca\u0142ym zaufaniem z okazji za\u015Blubin Henryka Nawarskiego z siostr\u0105 kr\u00F3lewsk\u0105 Ma\u0142gorzat\u0105. Noc \u015Bw. Bart\u0142omieja z\u0142ama\u0142a do reszty s\u0142abego kr\u00F3la. Karol IX, kt\u00F3ry wed\u0142ug podania z okien Luwru mia\u0142 strzela\u0107 do ratuj\u0105cych si\u0119 hugonot\u00F3w, dr\u0119czony halucynacjami, wyrzutami sumienia, szuka odt\u0105d spokoju i snu w wyt\u0119\u017Caj\u0105cych \u0107wiczeniach fizycznych. Ca\u0142e dni sp\u0119dza na polowaniu, nie zsiadaj\u0105c po dwana\u015Bcie i czterna\u015Bcie godzin z konia; je\u015Bli nie poluje, szuka znu\u017Cenia w szermierce, w grze w pi\u0142k\u0119 lub kuciu \u017Celaza ogromnym, ci\u0119\u017Ckim m\u0142otem. Wreszcie, w r. 1574, umiera w Vincennes na suchoty. Na \u0142o\u017Cu \u015Bmierci do ostatniej chwili pracuje literacko, pisz\u0105c dzie\u0142o przyrodniczo-my\u015Bliwskie o jeleniach, przy kt\u00F3rego dwudziestym dziewi\u0105tym rozdziale wypuszcza pi\u00F3ro z r\u0119ki i umiera. Nast\u0119pc\u0105 Karola IX na tronie francuskim by\u0142 brat jego Henryk, wprz\u00F3d ksi\u0105\u017C\u0119 andegawe\u0144ski, p\u00F3\u017Aniej kr\u00F3l polski. W chwili wst\u0105pienia na tron mia\u0142 lat dwadzie\u015Bcia pi\u0119\u0107. By\u0142 to monarcha wytworny, pe\u0142en smaku, wykszta\u0142cony i wymowny. Z przymiotami tymi \u0142\u0105czy\u0142o si\u0119 jednak\u017Ce wsp\u00F3lne wszystkim ostatnim Walezjuszom zwyrodnienie fizyczne, zmienno\u015B\u0107 i s\u0142abo\u015B\u0107 charakteru, wahaj\u0105ca si\u0119 pomi\u0119dzy wyuzdaniem a zap\u0119dami pokuty i askezy, pomi\u0119dzy ucztami i orgiami a procesjami i w\u0142osienic\u0105. Panowanie jego to okres wp\u0142ywu faworyt\u00F3w dworskich, mignons,w kt\u00F3rych towarzystwie, jak r\u00F3wnie\u017C w towarzystwie kobiet, najch\u0119tniej i sam przebrany za kobiet\u0119, kr\u00F3l przep\u0119dza\u0142 dni na zniewie\u015Bcia\u0142ych igraszkach. W Dzienniku Henryka III, spisywanym przez wsp\u00F3\u0142czesnego kronikarza Piotra de l\u2019Estoile, znajdujemy wiemy opis uroczysto\u015Bci danej przez Katarzyn\u0119 Medycejsk\u0105 na cze\u015B\u0107 swego zwyci\u0119skiegto syna ksi\u0119cia d\u2019Aleneon w cudnym zamku Chenonceaux. Kr\u00F3l zjawi\u0142 si\u0119, jak zwykle na podobnych uroczysto\u015Bciach, w stroju kobiecym, ze sznurem pere\u0142 na g\u0142\u0119boko obna\u017Conych piersiach, w otoczeniu swoich ma\u0142p i papug. Poni\u017Cej kr\u00F3la zasiedli jego faworyci, mignons, uszminkowani, pomalowani, wypomadowani, w olbrzymich wykrochmalonych krezach - \u201Erzek\u0142by\u015B, g\u0142owa \u015Bw. Jana na p\u00F3\u0142misku\u201D. Trzy kr\u00F3lowe bra\u0142y udzia\u0142 w festynie. Katarzyna, mimo swoich sze\u015B\u0107dziesi\u0119ciu lat, prowadzi\u0142a orgi\u0119, wci\u0105gaj\u0105c w ni\u0105 c\u00F3rk\u0119 Ma\u0142gorzat\u0119 i synow\u0119 Luiz\u0119 Lotary\u0144sk\u0105. Us\u0142ugiwa\u0142y damy dworskie na wp\u00F3\u0142 nagie, z rozpuszczonymi w\u0142osami niby m\u0142ode oblubienice. Wszystkie przybrane by\u0142y w m\u0119ski str\u00F3j z dwubarwnego adamaszku, zamieniaj\u0105c si\u0119 niejako z m\u0119\u017Cczyznami na role i kostiumy. Dobry kronikarz zapewnia, i\u017C \u201Ewszystko odby\u0142o si\u0119 w najpi\u0119kniejszym porz\u0105dku\u201D. Najm\u0142odszy z syn\u00F3w Henryka II ksi\u0105\u017C\u0119 d\u2019Alencon, ten w\u0142a\u015Bnie, kt\u00F3remu Brant\u00F4me po\u015Bwi\u0119ca swoj\u0105 Drug\u0105 ksi\u0119g\u0119 o paniach, zmar\u0142 w trzydziestym pierwszym roku \u017Cycia (1584) nie doczekawszy si\u0119 tronu. Wedle portret\u00F3w wsp\u00F3\u0142czesnych by\u0142 to m\u0119\u017Cczyzna kszta\u0142tnej postaci, ale o grubych i pospolitych rysach twarzy, a zw\u0142aszcza du\u017Cym i szpetnym nosie, b\u0119d\u0105cym wsp\u00F3\u0142cze\u015Bnie przedmiotem licznych epigram\u00F3w. Z charakteru mia\u0142 by\u0107 tch\u00F3rzliwy, kapry\u015Bny i dra\u017Cliwy jak kobieta, niesta\u0142y, bez poczucia honoru, bez przekona\u0144 politycznych i religijnych, uprawiaj\u0105cy konszachty z wszystkimi partiami dla dogodzenia swej ambicji i ch\u0119ci wichrzenia. Henryk, brat jego, nienawidzi\u0142 go i gardz\u0105 nim; dop\u00F3ki m\u00F3g\u0142, trzyma\u0142 go niejako w wi\u0119zieniu, zaledwie zamaskowanym pozorami, przyzwoito\u015Bci; p\u00F3\u017Aniej jednak d\u2019Alencon wytrwa\u0142ymi knowaniami zdo\u0142a\u0142 sobie wywalczy\u0107 stanowisko niemal udzielne. Henryk III zgin\u0105\u0142 zasztyletowany przez Jacka Cl\u00E9ment. Jedna z c\u00F3rek Henryka II Ma\u0142gorzata by\u0142a za\u015Blubiona Henrykowi, kr\u00F3lowi Nawarry. Henryk, syn Antoniego, przyw\u00F3dcy hugonot\u00F3w, sam r\u00F3wnie\u017C protestant, trzymany by\u0142 w m\u0142odo\u015Bci swej na dworze jako rodzaj zak\u0142adnika; po \u015Bmierci Henryka III przyj\u0105\u0142 katolicyzm i wst\u0105pi\u0142 na tron jako Henryk IV, odtr\u0105ciwszy wprz\u00F3dy \u017Con\u0119 sw\u0105, Ma\u0142gorzat\u0119, aby za\u015Blubi\u0107 Mari\u0119 Medycejsk\u0105. Ma\u0142gorzata de Valois by\u0142a szczeg\u00F3lnym przedmiotem kultu i uwielbienia Brant\u00F4me\u2019a, kt\u00F3ry nawet po zupe\u0142nym wycofaniu si\u0119 z \u017Cycia dworskiego utrzymywa\u0142 z ni\u0105 stosunki i korespondencj\u0119. By\u0142a to kobieta rzadkiej pi\u0119kno\u015Bci, bystrego dowcipu i bardzo swobodnych obyczaj\u00F3w. Na dworze Katarzyny Medycejskiej, jak za\u015Bwiadcza Brant\u00F3me, by\u0142a kr\u00F3low\u0105 mody. Rz\u0105dy ostatnich Walezjusz\u00F3w by\u0142y dla Francji epok\u0105 ruiny ekonomicznej, z kt\u00F3rej dopiero geniusz organizacyjny Henryka IV zdo\u0142a\u0142 j\u0105 pod\u017Awign\u0105\u0107. G\u0142\u00F3wn\u0105 przyczyn\u0105 upadku by\u0142y nieustanne wojny i rozruchy wewn\u0119trzne, kt\u00F3re pustoszy\u0142y kraj, tak i\u017C - jak Henryk IV wyrazi\u0142 si\u0119 w Blois - przewa\u017Cna cz\u0119\u015B\u0107 folwark\u00F3w i prawie wszystkie wsie sta\u0142y pr\u00F3\u017Cne i niezamieszka\u0142e. Do ruiny gospodarczej przyczyni\u0142y si\u0119 r\u00F3wnie\u017C rz\u0105dy faworyt\u00F3w, kt\u00F3rych \u0142upiestwu kraj by\u0142 na pastw\u0119 wydany, a tak\u017Ce i zbytkowny tryb dworu. Bud\u017Cet osobistych przyjemno\u015Bci Henryka III wynosi\u0142 oko\u0142o l miliona z\u0142otych talar\u00F3w (dzisiejszych trzydzie\u015Bci milion\u00F3w koron). R\u00F3wnocze\u015Bnie jednak podnosi\u0142 si\u0119 Pary\u017C jako \u015Brodowisko sztuk, nauk i wykwintnego \u017Cycia i m\u00F3g\u0142 ju\u017C obecnie rywalizowa\u0107 pod tym wzgl\u0119dem z Neapolem i Madrytem, aby niebawem zab\u0142ysn\u0105\u0107 jako stolica cywilizowanego \u015Bwiata. Oto pobie\u017Cny szkic epoki i dworu, z kt\u00F3rymi \u015Bci\u015Ble zwi\u0105zana jest osoba, \u017Cycie i dzia\u0142alno\u015B\u0107 literacka Brant\u00F4me\u2019a. O \u017Cyciu jego nie jest nam wiadomo zbyt wiele, a i te wiadomo\u015Bci opieraj\u0105 si\u0119 niemal wy\u0142\u0105cznie na jego w\u0142asnych wyznaniach. Piotr de Bourdeille, pan i opat de Brant\u00F4me, urodzi\u0142 si\u0119 oko\u0142o roku 1540, jako m\u0142odszy syn jednej z najznaczniejszych rodzin perigordzkich. Ojciec jego, cz\u0142owiek niespokojny i burzliwego temperamentu, by\u0142 za m\u0142odu paziem kr\u00F3lewskim, matka, urodzona La Ch\u00E2taigneraie, by\u0142a dam\u0105 dworu kr\u00F3lowej Nawarry, i w Nawarze prawdopodobnie ujrza\u0142 m\u0142ody Bourdeille \u015Bwiat\u0142o dzienne. Po \u015Bmierci kr\u00F3lowej Nawarry Brant\u00F4me dostaje si\u0119 do Pary\u017Ca dla odbycia pierwszych nauk; nast\u0119pnie prowadzi je dalej jako pi\u0119tnastoletni ch\u0142opiec w Poitiers, z kt\u00F3rego to czasu pozosta\u0142o mu w pami\u0119ci wspomnienie pi\u0119knej hugonotki Gotterelle, tak ofiarnej dla wsp\u00F3\u0142wyznawc\u00F3w. Po uko\u0144czeniu nauk w r. 1556 rodzina przeznaczy\u0142a Brant\u00F4me\u2019a, jako m\u0142odszego syna, do stanu duchownego, za\u015B Henryk II nadaje mu opactwo Brant\u00F4me w uznaniu zas\u0142ug jego starszego brata w potrzebach wojennych. W aktach rodzinnych z owego czasu znajduje si\u0119 podpis szesnastoletniego w\u00F3wczas ch\u0142opca: \u201EWielebny ojciec w Bogu, opat Brant\u00F4me.\u201D Godno\u015B\u0107 ta nie wk\u0142ada\u0142a jednak \u017Cadnych ko\u015Bcielnych obowi\u0105zk\u00F3w i nie sta\u0142a na przeszkodzie ani do s\u0142u\u017Cby rycerskiej, ani do ma\u0142\u017Censtwa. Rzemios\u0142o wojenne bardziej ni\u017C stan duchowny odpowiada\u0142o niespokojnej naturze m\u0142odego junaka: jako\u017C licz\u0105c lat osiemna\u015Bcie wyr\u0105ba\u0142 lasu za pi\u0119\u0107set dukat\u00F3w, wyekwipowa\u0142 si\u0119 i poci\u0105gn\u0105\u0142 do W\u0142och na czele gromadki siedmiu szlachty, r\u00F3wnie\u017C przeze\u0144 uzbrojonych i posadzonych na t\u0119gie rumaki. Ziemie, przez kt\u00F3re Brant\u00F4me jecha\u0142, bynajmniej nie by\u0142y spokojne. W Piemoncie, w okoliczno\u015Bciach, kt\u00F3rych bli\u017Cej nie znamy, otrzymuje postrza\u0142 w twarz, kt\u00F3ry o ma\u0142o go nie pozbawia wzroku; zmuszony jest zatrzyma\u0107 si\u0119 w Portofino, w owym cudownie pi\u0119knym pog\u00F3rzu nad Zatok\u0105 Genue\u0144sk\u0105, gdzie przechodzi osobliw\u0105 kuracj\u0119: \u201E...iedna barzo pi\u0119kna tameczna pani wstrzykiwa\u0142a mi do oczu mleko ze swoich pi\u0119knych i bia\u0142ych piersi\u0105tek.\u201D Nast\u0119pnie w orszaku Franciszka de Guize, ksi\u0119cia lotary\u0144skiego, udaje si\u0119 morzem do Neapolu; przekazuje nam dok\u0142adny opis przyj\u0119cia, jakiego dozna\u0142 francuski orszak od margrabiego Alkali. Tutaj poznaje margrabine del Guast, kt\u00F3rej \u017Cyczliwo\u015B\u0107 wspomina p\u00F3\u017Aniej z takim rozczuleniem. W r. 1560 powraca z W\u0142och do swoich maj\u0105tk\u00F3w, kt\u00F3re przez ten czas by\u0142y na opiece starszego brata Andrzeja. W tym czasie przypada zetkni\u0119cie si\u0119 Brant\u00F4me z \u017Cyciem dworu, gdzie pami\u0119\u0107 jego wuja La Ch\u00E2taigneraie zapewni\u0142a mu, zw\u0142aszcza u ksi\u0105\u017C\u0105t lotary\u0144skich, znaczne protekcje. Po \u015Bmierci Franciszka II Brant\u00F4me znajduje si\u0119 w orszaku, kt\u00F3ry odwozi kr\u00F3low\u0119 Mari\u0119 Stuart do Szkocji. W \u017Cyciorysie jej przytacza nam piosenk\u0119, jak\u0105 biedna kr\u00F3lowa \u017Cegna\u0142a si\u0119 z Francj\u0105. Niebawem wybucha wojna domowa. Brant\u00F4me walczy oczywi\u015Bcie po stronie dworu; bierze r\u00F3wnie\u017C udzia\u0142 w bitwie pod Dreux. Gdy we Francji chwilowo nie ma gdzie si\u0119 bi\u0107, szuka okazji za granic\u0105. W r. 1564 wchodzi w \u015Bci\u015Blejsze stosunki z dworem ksi\u0119cia Orleanu (p\u00F3\u017Aniejszego Henryka III) i zostaje jednym z jego dworzan, z p\u0142ac\u0105 sze\u015Bciuset funt\u00F3w. Jednak\u017Ce ju\u017C w tym samym roku przy\u0142\u0105cza si\u0119 zn\u00F3w do wyprawy przeciw Barbareskom na wybrze\u017Cu Maroko. Widzimy go w Lizbonie, w Madrycie, gdzie na dworach jest nader mile widziany. Kiedy su\u0142tan Soliman oblega Malt\u0119, przy\u0142\u0105cza si\u0119 Brant\u00F4me do ochotnik\u00F3w spiesz\u0105cych na odsiecz, kt\u00F3ra jednak przyby\u0142a zbyt p\u00F3\u017Ano. Przeje\u017Cd\u017Caj\u0105c w powrocie przez Neapol, przedstawia znowu swoje s\u0142u\u017Cby margrabinie del Guast, kt\u00F3ra okazuje ch\u0119\u0107 zaj\u0119cia si\u0119 jego losem; jednak\u017Ce niespokojny duch Brant\u00F4me\u2019a gna go w \u015Bwiat dalej i ka\u017Ce mu przepu\u015Bci\u0107 t\u0119 okazj\u0119, nad czym p\u00F3\u017Aniej gorzko ubolewa. T\u0142uk\u0105c si\u0119 tak bez okre\u015Blonego celu po \u015Bwiecie, zamierza Brant\u00F4me poci\u0105gn\u0105\u0107 na W\u0119gry, gdzie si\u0119 bij\u0105, po drodze jednak, w Wenecji, wie\u015B\u0107 o \u015Bmierci su\u0142tana Solimana udaremnia te zamys\u0142y. Powraca przez Mediolan i Turyn w do\u015B\u0107 op\u0142akanym stanie; wszelako duma, niezwyk\u0142a na owe czasy w takich rzeczach, nie pozwala mu przyj\u0105\u0107 zasi\u0142ku, jaki ofiarowuje mu ksi\u0119\u017Cna sabaudzka. Tymczasem hugonoci zmuszaj\u0105 kr\u00F3la do coraz wi\u0119kszych ust\u0119pstw. Ksi\u0105\u017C\u0119 Cond\u00E9 i admira\u0142 Coligny uzyskuj\u0105 chwilowo stanowcz\u0105 przewag\u0119. Hugonoci, kt\u00F3rzy dowiedzieli si\u0119, i\u017C Brant\u00F4me ma jakie\u015B przyczyny niezadowolenia przeciw kr\u00F3lowi, staraj\u0105 si\u0119 go przeci\u0105gn\u0105\u0107 na stron\u0119 Reformy, ale na pr\u00F3\u017Cno. Niebawem otrzymuje Brant\u00F4me szar\u017C\u0119 rotmistrza \u201Enad dwiema chor\u0105gwiami\u201D, jakkolwiek jedna z nich tylko istnia\u0142a w rzeczywisto\u015Bci. Chor\u0105gwi\u0105 t\u0105 dowodzi\u0142 Brant\u00F4me w bitwie pod St. Denis (1567). W r. 1568 mianuje go Karol IX swoim podkomorzym ze sta\u0142\u0105 p\u0142ac\u0105. Po bitwie pod Jarnac w roku nast\u0119pnym zapada Brant\u00F4me na jak\u0105\u015B z\u0142o\u015Bliw\u0105 febr\u0119, kt\u00F3ra go wi\u0119zi niemal przez ca\u0142y rok w domowych pieleszach. Zaledwie wr\u00F3ci\u0142 do zdrowia, ju\u017C rwie si\u0119 do nowej wojny; ubolewa, i\u017C nie by\u0142o mu danym walczy\u0107 w bitwie pod Lepanto. Natomiast gotuje si\u0119 wzi\u0105\u0107 udzia\u0142 w wielkiej egzotycznej ekspedycji do Peru, kt\u00F3r\u0105 przygotowuje dawny przyjaciel jego Strozzi. Ale jakie\u015B nieporozumienia, zasz\u0142e pomi\u0119dzy nim a Strozzim, kaza\u0142y Brant\u00F4me\u2019owi poniecha\u0107 tego zamiaru. Przygotowania do tej wyprawy, kt\u00F3re trzyma\u0142y go z dala od Pary\u017Ca, oszcz\u0119dzi\u0142y mu widowiska krwawej nocy \u015Bw. Bart\u0142omieja (1572). W nast\u0119pnym roku bierze czynny udzia\u0142 w obleganiu La Rochelle. Po \u015Bmierci Karola IX Brant\u00F4me zjawia si\u0119 na dworze i cieszy si\u0119 nawet wzgl\u0119dami Henryka III, wszelako niespokojny jego duch i za\u017Cy\u0142o\u015B\u0107 z Bussym d\u2019Amboise, pierwszym dworzaninem ksi\u0119cia d\u2019Alencon, ci\u0105gnie go w stron\u0119 owego brata kr\u00F3lewskiego, niemi\u0142ym okiem widzianego u dworu. To os\u0142abia \u017Cyczliwo\u015B\u0107 Henryka III do swego szambelana. Niebawem zachodzi wypadek, kt\u00F3ry popycha Brant\u00F4me\u2019a niemal do jawnego buntu. W r. 1582 umiera starszy jego brat, z kt\u00F3rym Brant\u00F4me posiada\u0142 wsp\u00F3lnie opactwo tego imienia. Kr\u00F3l przyrzek\u0142 mu zrazu sukcesj\u0119, okaza\u0142o si\u0119 jednak, i\u017C zmar\u0142y ustanowi\u0142 spadkobierc\u0105 swojego zi\u0119cia, wobec czego monarcha nie m\u00F3g\u0142 dotrzyma\u0107 s\u0142owa. Brant\u00F4me, zrozpaczony i w\u015Bciek\u0142y z gniewu, pragn\u0105\u0142 uzyska\u0107 opactwo cho\u0107 dla swego ma\u0142oletniego siostrze\u0144ca: i to na pr\u00F3\u017Cno. Tego ju\u017C by\u0142o nadto porywczemu szlachcicowi: \u201EJednego rana, w drugi dzie\u0144 nowego roku, przed\u0142o\u017Cy\u0142em kr\u00F3lowi moje \u017Cale; usprawiedliwia\u0142 si\u0119 przede mn\u0105, mimo \u017Ce by\u0142 moim kr\u00F3lem. Odpowiedzia\u0142em mu jeno: \u00ABNajja\u015Bniejszy Panie, post\u0119pek W.K.M. nie daje mi bynajmniej przyczyny, abym Jej nadal mia\u0142 tak gorliwie s\u0142u\u017Cy\u0107, jak to dotychczas czyni\u0142em.\u00BB\u201D I odszed\u0142 w roz\u017Caleniu i gniewie. Wychodz\u0105c z Luwru spostrzeg\u0142 wisz\u0105cy na sobie z\u0142oty kluczyk szambela\u0144ski; w z\u0142o\u015Bci zerwa\u0142 go i rzuci\u0142 do Sekwany. Mimo to, jak m\u00F3wi, ucz\u0119szcza\u0142 nadal na pokoje kr\u00F3lowej matki. W og\u00F3le biedny konik polny, kt\u00F3ry przeigra\u0142 m\u0142odo\u015B\u0107 po dworach i polach bitew, nie my\u015Bl\u0105c o konsekwentnym wspinaniu si\u0119 na szczeble zaszczyt\u00F3w ani te\u017C o powa\u017Cnym zabezpieczeniu na staro\u015B\u0107, dziwnie teraz z wiekiem staje si\u0119 dra\u017Cliwy i rozgoryczony. \u201EOwo tedy co do mnie - powiada ko\u0144cz\u0105c swoj\u0105 czwart\u0105 rozpraw\u0119, kt\u00F3rej d\u0142u\u017Cszy ust\u0119p po\u015Bwi\u0119ci\u0142 \u017Ca\u0142osnym rozpami\u0119tywaniem zaniedbanej fortuny - mog\u0119 w tym barzo dobrze u\u017Cy\u0107 przys\u0142owia, kt\u00F3re nasz \u015Bwi\u0119ty Zbawiciel Iezus Krystus wym\u00F3wi\u0142 w\u0142asnemi usty, i\u017C \u00ABnikt nie iest prorokiem we w\u0142asnym kraiu\u00BB. Mo\u017Cebna, gdybych by\u0142 wys\u0142ugiwa\u0142 si\u0119 cudzoziemskim xi\u0105\u017C\u0119tom tak dobrze iako w\u0142asnym y szuka\u0142 losu \u015Brz\u00F3d nich, iako czyni\u0142em miedzy naszemi, i\u017C by\u0142bych teraz wi\u0119cey obci\u0119\u017Cony mai\u0105tkami a godno\u015B\u0107mi, ni\u017Alim iest dzisia laty a frasunki. Ano, trza cirpie\u0107! ie\u015Bli moia Parka tak uprz\u0105d\u0142a, przeklinam iey; ie\u015Bli to zawis\u0142o od moich xi\u0105\u017C\u0105t, oddai\u0119 ich wszytkim dyab\u0142om, ie\u015Bli si\u0119 ieszcze tam nie dostali!\u201D Oto jeszcze jeden przyk\u0142ad, nie bez interesu ze wzgl\u0119du na osob\u0119, kt\u00F3rej dotyczy. Brant\u00F4me nie m\u00F3g\u0142 znosi\u0107 Montaigne\u2019a - w kt\u00F3rym zreszt\u0105 zapewne nie domy\u015Bla\u0142 si\u0119 jednego z najwi\u0119kszych pisarzy Francji - dlatego \u017Ce ten pochodzi\u0142 ze \u015Bwie\u017Co upieczonej szlachty. To, \u017Ce \u201Eurodzony\u201D szlachcic m\u00F3g\u0142 dla rozrywki zabawia\u0107 si\u0119 pi\u00F3rem, to uznawa\u0142 Brant\u00F4me i potwierdzi\u0142 w\u0142asnym przyk\u0142adem; \u017Ceby jednak, na odwr\u00F3t, cz\u0142owiekowi pi\u00F3ra udzielano godno\u015Bci szlacheckich, to nie mie\u015Bci\u0142o mu si\u0119 w g\u0142owie. Brant\u00F4me otrzyma\u0142 order \u015Bw. Micha\u0142a, co sk\u0105po zaspokaja\u0142o jego ambicj\u0119, bowiem odznaczenie to musia\u0142 dzieli\u0107 z bardzo wieloma; ale przynajmniej wiedzia\u0142, i\u017C jest ono ograniczone do \u201Eurodzonej\u201D szlachty. I oto s\u0105siad jego, im\u0107 p. Micha\u0142 de Montaigne, otrzymuje to\u017C samo odznaczenie! Brant\u00F3me, oburzony do \u017Cywego, wybucha w gorzkich refleksjach na ten temat. Henryk III przebaczy\u0142 Brant\u00F4me\u2019owi jego zuchwalstwo, wszelako kr\u00F3lewskie pokoje by\u0142y odt\u0105d dla niego zamkni\u0119te. W\u00F3wczas przyci\u0105gn\u0105\u0142 go do siebie ksi\u0105\u017C\u0119 d\u2019Alencon, mianuj\u0105c go swoim szambelanem. Ksi\u0105\u017C\u0119 pr\u00F3bowa\u0142 stworzy\u0107 sobie parti\u0119 z wszystkich niezadowolonych, zatem nie\u0142aska Brant\u00F4me\u2019a by\u0142a mu na r\u0119k\u0119. Owocem tej za\u017Cy\u0142o\u015Bci jest w\u0142a\u015Bnie Druga ksi\u0119ga o paniach, kt\u00F3rej par\u0119 rozdzia\u0142\u00F3w musia\u0142o by\u0107 ju\u017C spisanych za \u017Cycia ksi\u0119cia. Jednak\u017Ce d\u2019Alencon umiera w r. 1584, a z nim rozpadaj\u0105 si\u0119 ostatnie nadzieje Brant\u00F4me\u2019a. W\u00F3wczas biedny dworak poczyna snu\u0107 szersze i zuchwalsze plany, z kt\u00F3rych sam si\u0119 nam spowiada w ten spos\u00F3b: \u201EPostanowi\u0142em sprzeda\u0107 t\u0119 odrobine dobra, jak\u0105 posiadam we Francji, i uda\u0107 si\u0119 w s\u0142u\u017Cb\u0119 wielkiego kr\u00F3la Hiszpanii, wspania\u0142omy\u015Blnego i szlachetnego w wynagradzaniu us\u0142ug. Tak tedy my\u015Bl\u0119 nad tym i przetrawiam, i widz\u0119, i\u017C by\u0142bym zdolen dobrze mu us\u0142u\u017Cy\u0107, bowiem nie ma portu ani nadbrze\u017Cnego miasta, kt\u00F3rego bym nie zna\u0142 doskonale, od Pikardii a\u017C do Bajonny, z wyj\u0105tkiem Bretanii, gdzie nigdy nie by\u0142em; znam r\u00F3wnie\u017C s\u0142abe punkty wybrze\u017Ca langwedockiego a\u017C po Grasse w Prowancji.\u201D Brant\u00F4me zamy\u015Bla\u0142 tedy ni mniej ni wi\u0119cej jak zdradzi\u0107 Hiszpanii s\u0142abe punkty port\u00F3w francuskich i, w danym razie, sprowadzi\u0107 najazd wojenny na Francj\u0119, Zauwa\u017Cy\u0107 nale\u017Cy, i\u017C o tym zamiarze nikt nigdy by nie wiedzia\u0142, gdyby on sam nie wyspowiada\u0142 si\u0119 ze\u0144 z tak\u0105 dobroduszno\u015Bci\u0105: dow\u00F3d znanego zreszt\u0105 faktu, i\u017C poj\u0119cia patriotyczne w dzisiejszym znaczeniu w tej epoce jeszcze nie istnia\u0142y i by\u0142y najzupe\u0142niej podporz\u0105dkowane wybuja\u0142ej swobodzie indywidualnej i poj\u0119ciom kastowym. Brant\u00F4me chce zreszt\u0105 prosi\u0107 kr\u00F3la Francji o zwolnienie z obowi\u0105zk\u00F3w poddanego: \u201EMniemam, i\u017C nie by\u0142by m\u00F3g\u0142 odm\u00F3wi\u0107 mojej pro\u015Bbie, bowiem ka\u017Cdemu wolno jest zmieni\u0107 ojczyzn\u0119 i obra\u0107 sobie inn\u0105. To pewna, i\u017C gdyby mi by\u0142 odm\u00F3wi\u0142, by\u0142bym opu\u015Bci\u0142 Francj\u0119 tak samo, ni mniej ni wi\u0119cej, jak s\u0142uga, kt\u00F3ry pogniewa si\u0119 na swego pana i chce go poniecha\u0107; a je\u017Celi ten nie chce go zwolni\u0107, nie jest nagann\u0105 rzecz\u0105 zwolni\u0107 si\u0119 samemu i odda\u0107 si\u0119 innemu panu.\u201D Brant\u00F4me w rozmy\u015Blaniach swoich nieraz powraca do tej kwestii: w innym miejscu, m\u00F3wi\u0105c o konetablu Burbonie, zwalcza skrupu\u0142y tych, kt\u00F3rzy godz\u0105 si\u0119 wprawdzie, i\u017C mo\u017Cna opu\u015Bci\u0107 ojczyzn\u0119, \u017Ce wszelako nie godzi si\u0119 ujmowa\u0107 za bro\u0144 przeciwko niej. \u201EDoprawdy! - wykrzykuje - oto mi dzielne filozofy-skrupulaty! Niech\u017Ce ich febra \u015Bci\u015Bnie! Wi\u0119c ja b\u0119d\u0119 siedzia\u0142 cicho jak g\u0142upiec, a kto mnie tymczasem wy\u017Cywi? Natomiast skoro dob\u0119d\u0119 szpady z pochew, ona mi da je\u015B\u0107 i przymno\u017Cy chwa\u0142y w dodatku!\u201D Rzeczywisto\u015B\u0107 jednak udaremni\u0142a te awanturnicze plany. Wybuch\u0142a wojna Ligi, maj\u0105tki spad\u0142y w warto\u015Bci, niepodobna by\u0142o znale\u017A\u0107 nabywcy, a bez pieni\u0119dzy nie spos\u00F3b szuka\u0107 szcz\u0119\u015Bcia w Hiszpanii. Brant\u00F4me pociesza si\u0119 jak mo\u017Ce: \u201ETak to cz\u0142owiek strzela, a Pan B\u00F3g kule nosi! B\u00F3g wie, co robi: mo\u017Cebna, i\u017C gdybym by\u0142 zi\u015Bci\u0142 moje plany, by\u0142bym uczyni\u0142 wi\u0119cej z\u0142ego mojej ojczy\u017Anie, ni\u017Ali uczyni\u0142 swojej \u00F3w renegat z Algieru; i \u017Ce dla tej przyczyny by\u0142bym na wieki przekl\u0119ty u Boga i u ludzi.\u201D S\u0105dzi\u0107 mo\u017Cna, i\u017C po\u0142udniowa fantazja unosi Brant\u00F4me\u2019a i ka\u017Ce mu si\u0119 drapowa\u0107 w p\u0142aszcz czarnego charakteru; nie wydaje si\u0119 prawdopodobnym, aby w tym doskonale przeci\u0119tnym charakterze dzielnego szlachcica swojej epoki by\u0142 materia\u0142 na \u201Ezdrajc\u0119\u201D w wielkim stylu. W\u00F3wczas zachodzi wypadek, kt\u00F3ry stanowi bolesny zwrot w ca\u0142ym \u017Cyciu Brant\u00F4me\u2019a. Pada nieszcz\u0119\u015Bliwie pod konia, kt\u00F3ry gniot\u0105c go \u0142amie mu wszystkie \u017Cebra: Brant\u00F4me na cztery lata przykuty jest do \u0142\u00F3\u017Cka, a na ca\u0142e \u017Cycie zostaje kalek\u0105. Kiedy podni\u00F3s\u0142 si\u0119 z\u0142o\u017Ca bole\u015Bci, nie odnalaz\u0142 ju\u017C dawnej swej Francji. \u017Belazna r\u0119ka Henryka IV uj\u0119\u0142a rz\u0105dy kraju, a w nowym porz\u0105dku rzeczy zagin\u0119\u0142o owo ulubione \u017Cycie dworu ostatnich Walezjusz\u00F3w. Brant\u00F4me nie znalaz\u0142 tam miejsca dla siebie, zdrowie jego przykuwa\u0142o go zreszt\u0105 do domowego spoczynku, w kt\u00F3rym wreszcie od \u015Bmierci starej kr\u00F3lowej matki (1589) zagrzeba\u0142 si\u0119 ju\u017C zupe\u0142nie. \u201EChafouer le papier\u201D, oto wzgardliwa nazwa, jak\u0105 stary \u017Co\u0142nierz, dworak i podr\u00F3\u017Cnik nadaje swoim przymusowym wczasom literackim. Niew\u0105tpliwie Brant\u00F4me zabawia\u0142 si\u0119 pi\u00F3rem i wprz\u00F3dy; ca\u0142e ust\u0119py jego dzie\u0142 musia\u0142y powsta\u0107 ju\u017C za jego bardziej czynnego \u017Cycia, przynajmniej w formie zapisk\u00F3w; jednak\u017Ce z drugiej strony mo\u017Cna s\u0105dzi\u0107, i\u017C dopiero ten zwrot w jego \u017Cyciu sprawi\u0142, i\u017C intensywniej ni\u017C wprz\u00F3dy zaczyna uprawia\u0107 t\u0119 niw\u0119 swojej bujnej indywidualno\u015Bci. W r. 1590 Brant\u00F4me uda\u0142 si\u0119 z\u0142o\u017Cy\u0107 pok\u0142on kr\u00F3lowej Nawarry, p\u0119dz\u0105cej \u017Cycie w zamku Usson w Owernii. Ofiarowa\u0142 jej rozpraw\u0119 Rodomontades espognoles i przedstawi\u0142 spis innych dzie\u0142, kt\u00F3re mia\u0142 na warsztacie. Brant\u00F4me, dla kt\u00F3rego w osobie Ma\u0142gorzaty de Valois skupia\u0142y si\u0119 obecnie wszystkie wspomnienia i wszystko, czym \u017Cy\u0142 ca\u0142\u0105 sw\u0105 m\u0142odo\u015B\u0107 i wiek m\u0119ski, oczarowany by\u0142 wdzi\u0119cznym przyj\u0119ciem, jakiego dozna\u0142 od \u201Ejedynej pozosta\u0142ej latoro\u015Bli szlachetnego domu Francji, najpi\u0119kniejszej, najszlachetniejszej, najwi\u0119kszej, najwspanialszej, najwielkoduszniejszej i najdoskonalszej ksi\u0119\u017Cniczki w \u015Bwiecie\u201D. W rozczuleniu przyrzek\u0142 jej ofiarowa\u0107 ca\u0142o\u015B\u0107 swoich dzie\u0142, jako\u017C dotrzyma\u0142 wiernie tego przyrzeczenia. Opr\u00F3cz literatury wype\u0142nia\u0142y stare lata Brant\u00F4me\u2019a dwie nami\u0119tno\u015Bci. Budowa\u0142 i procesowa\u0142 si\u0119. W\u015Br\u00F3d ci\u0119\u017Ckich trud\u00F3w i wielkim kosztem wzni\u00F3s\u0142 zamek Richemond. Z s\u0105siadami pienia\u0142 si\u0119 tak zawzi\u0119cie, i\u017C jeszcze w testamencie spadkobiercom swoim zaleca usilnie prowadzenie dalej wszystkich jego proces\u00F3w. N\u0119ka\u0142o go osamotnienie i podagra. Ostatnie lata jego wype\u0142nione s\u0105 skargami i gorycz\u0105. Umar\u0142, zapomniany zupe\u0142nie od \u015Bwiata, w r. 1614. \u017Badne z dzie\u0142 Brant\u00F4me\u2019a nie ukaza\u0142o si\u0119 za jego \u017Cycia. Nie chcia\u0142 tego mimo nalega\u0144 ksi\u0119garzy, kt\u00F3rym pokazywa\u0142, cz\u0119\u015Bciowo przynajmniej, r\u0119kopis i kt\u00F3rzy \u201Eofiarowali si\u0119 wydrukowa\u0107 go za darmo\u201D. Natomiast w testamencie swoim przekazuje wyra\u017Ane rozporz\u0105dzenia co do wydania zostawionych r\u0119kopis\u00F3w i nak\u0142ada ten obowi\u0105zek spadkobiercom, od spe\u0142nienia go czyni\u0105c wprost zale\u017Cnym prawo korzystania z sukcesji. \u201EZw\u0142aszcza maj\u0105 czuwa\u0107, aby na tytule drukarz nie umie\u015Bci\u0142 innego nazwiska jak moje w\u0142asne; inaczej bowiem by\u0142bym pozbawiony owoc\u00F3w moich trud\u00F3w i s\u0142awy, jaka mi si\u0119 nale\u017Cy.\u201D Z tego rysu i z bardzo szczeg\u00F3\u0142owych rozporz\u0105dze\u0144 \u201Etechnicznych\u201D, jakie Brant\u00F4me, co do wydania swoich dzie\u0142, zostawi\u0142 w testamencie, widzimy, i\u017C lekcewa\u017Cenie okazywane przeze\u0144 dla swoich zabaw literackich z czasem zmieni\u0142o si\u0119 w pieczo\u0142owit\u0105 troskliwo\u015B\u0107 zawodow\u0105. Mimo tych tak wyra\u017Anych zalece\u0144 ani bratanica jego hrabina Duretal, ani \u017Caden ze spadkobierc\u00F3w nie wype\u0142nili \u017Cycze\u0144 testatora. By\u0107 mo\u017Ce l\u0119kali si\u0119 skandalu, mo\u017Ce te\u017C nie uzyskali pozwolenia kr\u00F3lewskiego. R\u0119kopis pozosta\u0142 w zamku Richemond, jednak\u017Ce z biegiem czasu wie\u015B\u0107 o nim rozchodzi\u0142a si\u0119 coraz szerzej, pocz\u0119\u0142y kr\u0105\u017Cy\u0107 odpisy. Wreszcie ukaza\u0142y si\u0119, odbite drukiem w Holandii, najpierw Pierwsza ksi\u0119ga o paniach pt. Vies des dames illustres (1665), nast\u0119pnie, w r. 1666, dalsze pisma. Razem wydanie to obejmowa\u0142o dziewi\u0119\u0107 tom\u00F3w elzewirowych. Wydanie to, jak r\u00F3wnie\u017C i nast\u0119pne z XVII i XVIII wieku, dokonane by\u0142y, obyczajem \u00F3wczesnym, wedle w\u0105tpliwych nieraz odpis\u00F3w; dopiero w r. 1822 ukaza\u0142o si\u0119 wydanie si\u0119gaj\u0105ce do manuskrypt\u00F3w znajduj\u0105cych si\u0119 w posiadaniu rodziny Bourdeille. Ostatni\u0105, najlepsz\u0105 i najbardziej wyczerpuj\u0105c\u0105 redakcj\u0105 pism Brant\u00F4me\u2019a jest wydanie z r. 1858 z przedmow\u0105 i przypisami Prospera Merim\u00E9e (Paris, P. Jeannet, Bibliotheque Elz\u00E9virienne, tom\u00F3w 13). Obejmuje ono: Ksi\u0119ga I. \u017Bywoty wielkich rycerzy ubieg\u0142ego wieku. Cz\u0119\u015B\u0107 I: \u017Bywoty wielkich rycerzy cudzoziemskich ubieg\u0142ego wieku (75 \u017Cyciorys\u00F3w). Cz\u0119\u015B\u0107 II: \u017Bywoty wielkich rycerzy francuskich ubieg\u0142ego wieku (124 \u017Cyciorysy). Ksi\u0119ga II. Rozdzia\u0142 I: De tous nos courronnels francais et maistres de camp. Rozdzia\u0142 II: Rozprawa o pojedynkach. KSI\u0118GI O PANIACH: Ksi\u0119ga pierwsza o paniach (zwana Vies des dames illustres). Ksi\u0119ga druga o paniach (Vies des dames galantes). Pr\u00F3cz tego szereg pism pomniejszych i drobiazg\u00F3w, jak Rodomontades espagnoles etc. * * * Brant\u00F4me, jak si\u0119 nam w \u017Cyciu i w pismach swoich (poza talentem pisarskim) odzwierciedla, jest doskona\u0142ym typem wsp\u00F3\u0142czesnego szlachcica francuskiego. Jest nawet w kroju jego postaci, tak samo jak w jego umys\u0142owo\u015Bci pewna miara, pewna przeci\u0119tno\u015B\u0107, kt\u00F3ra w\u0142a\u015Bnie czyni go t y p e m. Jest odwa\u017Cny, chciwy przyg\u00F3d, ale bez nieopatrzno\u015Bci i bez przesadnego junactwa. Ma z natury odruchy raczej pa\u0144skie i bezinteresowne, ale w rozpami\u0119tywaniach swoich gorzko nad tym ubolewa. Jest hardy, ale ogl\u0105da si\u0119 nieustannie na \u0142ask\u0119 mo\u017Cnych. Posiada do\u015B\u0107 wykszta\u0142cenia, ale przewa\u017Cnie na ten u\u017Cytek, aby jakim\u015B przekr\u0119conym przyk\u0142adem z Plutarcha lub Pliniusza okrasi\u0107 pieprzn\u0105 anegdot\u0119; poza tym tkwi\u0105cy niemal we wszystkich przes\u0105dach swojego wieku. Dumny ze swojej Francji i bezwiednie w niej rozkochany, ale zarazem got\u00F3w, z ca\u0142\u0105 \u015Bwiadomo\u015Bci\u0105, dla b\u0142ahej prywaty \u201E\u015Bci\u0105gn\u0105\u0107 na ni\u0105 najwi\u0119ksze nieszcz\u0119\u015Bcia\u201D. Wreszcie, w religijnych kwestiach niemal oboj\u0119tny, posiada \u00F3w naturalny sceptycyzm cz\u0142owieka, kt\u00F3ry wiele \u017Cy\u0142 po \u015Bwiecie i wiele podr\u00F3\u017Cowa\u0142; nie ma zaciek\u0142o\u015Bci wzgl\u0119dem hugonot\u00F3w, pomi\u0119dzy kt\u00F3rymi liczy wielu osobistych przyjaci\u00F3\u0142, ale ze spokojnym sumieniem got\u00F3w jest powtarza\u0107 o wyznawcach Reformy najpotworniejsze ba\u015Bnie. Oto Brant\u00F4me jako cz\u0142owiek, \u201Ewizerunek cz\u0142owieka poczciwego\u201D wsp\u00F3\u0142czesnej Francji. Na tle \u00F3wczesnej epoki jest on mo\u017Ce najbardziej podobny do tego typu, jakim by\u0142 inny ogromny talent literacki, Jan Chryzostom Pasek, na tle Polski XVII wieku. Mimo tej pewnej przeci\u0119tno\u015Bci jeden jest rys w Brant\u00F4mie, kt\u00F3ry dowodnie \u015Bwiadczy o jego przynale\u017Cno\u015Bci do owej wspania\u0142ej rasy ludzi Odrodzenia, a mianowicie ta nies\u0142ychana bujno\u015B\u0107, ta bezwzgl\u0119dna afirmacja wszystkiego, co jest \u017Cyciem, ten fanatyczny kult dla energii we wszystkich jej przejawach. Rys ten jest tym bardziej imponuj\u0105cy, ile \u017Ce Brant\u00F4me w okresie spisywania swoich wspomnie\u0144 by\u0142 starcem z\u0142amanym d\u0142ugoletni\u0105 chorob\u0105. Ten kult tryska z ka\u017Cdej karty jego ksi\u0105\u017Cki; wyra\u017Ca si\u0119 w jego wybuchach zachwytu, w zabawnych irytacjach, w przyk\u0142adach dobieranych z historii, w sposobie ich komentowania. Odwaga i dziarsko\u015B\u0107 u m\u0119\u017Cczyzny, pi\u0119kno\u015B\u0107 i hojno\u015B\u0107 mi\u0142osna u kobiety - oto jedyne credo Brant\u00F4me\u2019a: \u201E...inym niechay kat \u015Bwici; bowiem zwrok powinien si\u0119 zaw\u017Cdy rozci\u0105ga\u0107 ieno na to, co nadobne, y unika\u0107 szpatoty iako mo\u017Ce.\u201D W zachwyt wprawia tak samo Brant\u00F4me\u2019a \u201Epi\u0119kna zemsta\u201D, kt\u00F3rej przyk\u0142ady niejednokrotnie przytacza z naocznych swoich wspomnie\u0144: \u201ENa nic si\u0119 to nie zda\u0142o, ieno po iakley sze\u015Bci, abo siedmi lat, ur\u00F3s\u0142szy w wiek y odwag\u0119, uczyni\u0142 wypraw\u0119 na morderc\u0119 swego o\u0107ca, tak grzecznie y sk\u0142adnie, i\u017C iednego dnia, wszed\u0142szy chy\u0142kiem do iego domu, zabili iego, iego \u017Cen\u0119, iego syny, iego c\u00F3rki, wszytkie iego domowniki, zgo\u0142a do ps\u00F3w, kot\u00F3w y wszytkiego, co by\u0142o \u017Cywe w domu. To si\u0119 nazywa wzi\u0105\u0107 pomst\u0119, nie oszcz\u0119dzai\u0105c ani kropli krwie!\u201D Pomimo trzynastu tom\u00F3w, jakie obejmuje wydanie zbiorowe pism Brant\u00F4me\u2019a, i mimo \u017Ce inne jego ksi\u0105\u017Cki nie s\u0105 bynajmniej pozbawione historycznego interesu, Brant\u00F4me pozosta\u0142 dla potomno\u015Bci jedynie niemal i wy\u0142\u0105cznie autorem \u017Bywot\u00F3w pa\u0144 swawolnych. Raz przez skandaliczny rozg\u0142os, jaki dla jej tematu i zawiesisto\u015Bci jej j\u0119zyka przylgn\u0105\u0142 do tej ksi\u0105\u017Cki, z krzywd\u0105 dla niej i dla jej autora; po wt\u00F3re dlatego, i\u017C w \u017Cadnym z jego dzie\u0142 niepospolity talent pisarski Brant\u00F3me\u2019a nie rozlewa si\u0119 tak bujno i swobodnie. Jego \u017Bywoty wielkich rycerzy i \u017Bywoty pa\u0144 dostojnych to ci\u0119\u017Ckie nieco, a bez\u0142adne, wzorowane na staro\u017Cytnych autorach biografie, w kt\u00F3rych nie brak wprawdzie hojnie rozsypanych rys\u00F3w \u017Cywych i charakterystycznych, lecz w kt\u00F3rych konwencjonalno\u015B\u0107 pochwa\u0142, uszanowanie i ostro\u017Cno\u015B\u0107 ci\u0105g\u0142e nak\u0142adaj\u0105 p\u0119ta werwie pami\u0119tnikarza. Nic podobnego w \u017Bywotach pa\u0144 swawolnych. Tutaj namaszczony historiograf zmienia si\u0119 w przemi\u0142ego gaw\u0119dziarza, rozbawionego gadu\u0142\u0119, kt\u00F3ry z prze\u017Cy\u0107 i rozmy\u015Bla\u0144 swego barwnego i urozmaiconego \u017Cycia destyluje te opowiastki zwi\u0119z\u0142e, \u017Cywe, epigramatyczne niemal i wp\u00F3\u0142 dla nas, wp\u00F3\u0142 dla siebie, aby umili\u0107 sobie wspomnieniami sm\u0119tek przymusowej bezczynno\u015Bci, spisuje to, co w ci\u0105gu swych niespokojnych kolei widzia\u0142 i zauwa\u017Cy\u0142. Jako rasowy Francuz widzia\u0142 przede wszystkim kobiet\u0119. Patrzy na to osobliwe stworzenie oczyma naiwnego zaciekawienia; wszystko go w niej interesuje: anatomia, umys\u0142owo\u015B\u0107, sk\u0142onno\u015Bci, obyczaje, wszystko to opisuje wiernie z wsp\u00F3\u0142czesnych \u017Cywych wzor\u00F3w, czerpanych w najwy\u017Cszych, cz\u0119sto koronowanych sferach, nie przebieraj\u0105c zgo\u0142a w wyra\u017Ceniach, wciskaj\u0105c subtelne nieraz obserwacje w j\u0119zyk zabawnie k\u0142\u00F3c\u0105cy si\u0119 ze swoim tematem, czasem paradny naiwno\u015Bci\u0105, czasem monstrualny bezwstydnym obna\u017Ceniem i lubowaniem si\u0119 w szczeg\u00F3\u0142ach, a mimo to zawsze okraszony na wskro\u015B sceptycznym i filuternym u\u015Bmiechem dworskiego bywalca. W Brant\u00F4mie jako kronikarzu nale\u017Cy podnie\u015B\u0107 jeden rys bardzo dodatni: mimo i\u017C obraca si\u0119 stale w tak \u0142akomych dla mi\u0142o\u015Bci w\u0142asnej tematach, jak kobiety, wojny i pojedynki, i jakkolwiek mo\u017Cemy przypuszcza\u0107, i\u017C mia\u0142by w tej materii o sobie niejedno do powiedzenia, nigdy osoby swojej nie wysuwa na pierwszy plan opowiadania, przeciwnie, os\u0142ania j\u0105 pe\u0142n\u0105 umiarkowania dyskrecj\u0105. Ten rys daje nam znaczne gwarancje prawdom\u00F3wno\u015Bci jego jako dziejopisa i malarza obyczaj\u00F3w, oczywi\u015Bcie z nieod\u0142\u0105czn\u0105 na owe czasy poprawk\u0105 domieszki fantazji, kursuj\u0105cych bajeczek, nie\u015Bcis\u0142o\u015Bci w powt\u00F3rzeniu etc. Dwa razy mo\u017Ce jedynie w toku ksi\u0105\u017Cki Brant\u00F4me wykracza przeciw swej wstrzemi\u0119\u017Aliwo\u015Bci. Raz, kiedy on, zazwyczaj tak zwi\u0119z\u0142y, rozwodzi si\u0119 w niesko\u0144czenie d\u0142ugim opisie nad pozbawionymi wszelkiego interesu dziejami poznania swego z margrabin\u0105 del Guast; czu\u0107 tu jednak nieodpart\u0105 potrzeb\u0119 rozgadania si\u0119 w \u017Ca\u0142osnym wspomnieniu nad u\u015Bmiechem szcz\u0119\u015Bcia, kt\u00F3rego nie umia\u0142 wyzyska\u0107; drugi raz to w owej r\u00F3wnie\u017C d\u0142ugiej, a ma\u0142o interesuj\u0105cej przygodzie brata swego u kr\u00F3lowej Nawarry, zamieszczonej wyra\u017Anie dla niewinnej przyjemno\u015Bci zaznaczenia, i\u017C kr\u00F3lowa Nawarry m\u00F3wi\u0142a do brata jego \u201Em\u00F3j kuzynie\u201D. Ksi\u0105\u017Cka Brant\u00F4me\u2019a ma opini\u0119 wysoce gorsz\u0105c\u0105. Nie m\u00F3wi\u0119 tu o tej kategorii czytelnik\u00F3w, kt\u00F3rzy szukaj\u0105 w Brant\u00F4mie \u201Epornografii\u201D; co do tych, milej by mi by\u0142o, aby nie brali tej ksi\u0105\u017Cki do r\u0119ki. Ale w og\u00F3le przyj\u0119te jest m\u00F3wi\u0107 i pisa\u0107 o bezprzyk\u0142adnym zepsuciu Brant\u00F4me\u2019a, \u201Egodnego historiografa zwyrodnia\u0142ych Walezjusz\u00F3w i ich zepsutego dworu\u201D itd. Zw\u0142aszcza bogobojni Niemcy u\u017Cywaj\u0105 sobie pod tym wzgl\u0119dem. Pozostawiam uczonym historykom dociekania, o ile dw\u00F3r Walezjusz\u00F3w mniej albo wi\u0119cej by\u0142 \u201Ezepsuty\u201D od dworu Ludwika XIV, Regencji lub Ludwika XV. Pozwol\u0119 sobie jedynie zauwa\u017Cy\u0107, i\u017C nie ma i nie by\u0142o takiego kawa\u0142ka spo\u0142ecze\u0144stwa, kt\u00F3rego sprawy i czyny opowiedziane z prostot\u0105 i naiwno\u015Bci\u0105 stylu Brant\u00F4me\u2019a nie zdawa\u0142yby si\u0119 czym\u015B monstrualnym i nie obra\u017Ca\u0142y grubo dzisiejszej naszej wstydliwo\u015Bci. To zatem, co czyni, dla naszego poczucia, jaskrawo\u015Bci ksi\u0105\u017Cki Brant\u00F4me\u2019a najbardziej ra\u017C\u0105cymi, to w\u0142a\u015Bnie naiwno\u015B\u0107 jego stylu i poniek\u0105d jego niewinno\u015B\u0107: niewinno\u015B\u0107 jak gdyby dziecka, kt\u00F3re z zainteresowaniem budz\u0105cej si\u0119 p\u0142ci ogl\u0105da swoje niepokoj\u0105ce je szczeg\u00F3\u0142y anatomiczne, jak gdyby je po raz pierwszy widzia\u0142o. Mo\u017Cna si\u0119 o tym przekona\u0107: najbardziej obra\u017Caj\u0105 nasze uczucia wstydliwo\u015Bci te ust\u0119py, w kt\u00F3rych Brant\u00F4me oddaje si\u0119 dociekaniom anatomicznym, obieraj\u0105c sobie, z ca\u0142\u0105 dobroduszno\u015Bci\u0105, za modele swoje koronowane osobisto\u015Bci. Ale w zamian czy\u017C np. szczeg\u00F3\u0142 przytoczony przeze\u0144 o anatomii El\u017Cbiety Angielskiej nie wi\u0119cej nam t\u0142umaczy dol\u0119 nieszcz\u0119snej Marii Stuart ni\u017C ca\u0142y pi\u0119kny dramat Schillera?... Nie wszystko zreszt\u0105, co mie\u015Bci si\u0119 w tej ksi\u0105\u017Cce, mo\u017Cemy w\u0142o\u017Cy\u0107 na osobisty rachunek Brant\u00F4me\u2019a. Pe\u0142no tu jest tych iovialitates, kt\u00F3re, od Boccaccia pocz\u0105wszy, sz\u0142y z W\u0142och na ca\u0142\u0105 Europ\u0119 i tak samo dotrze\u0107 mog\u0142y na komnaty Luwru, jak zb\u0142\u0105ka\u0107 si\u0119 pod zacn\u0105 lip\u0119 Jana z Czamolasu, kt\u00F3rego ksi\u0119ga fraszek, pisanych \u201Edobrym towarzyszom gwoli\u201D, pod wzgl\u0119dem \u201Etrefnego y spro\u015Bnego rzeczenia\u201D nie ust\u0119puje bynajmniej Paniom swawolnym. R\u00F3\u017Cnica g\u0142\u00F3wnie jest ta, \u017Ce w Figlikach Reja, Ogrodzie fraszek Potockiego itp. z tych samych wzor\u00F3w przyswoi\u0142 sobie polski \u201Egeniusz rasy\u201D bogat\u0105 niw\u0119 epigramu skatologicznego, obracaj\u0105cego si\u0119 nieodmiennie oko\u0142o spraw zwi\u0105zanych z trawieniem, podczas gdy w umys\u0142owo\u015Bci francuskiej znalaz\u0142 wdzi\u0119czniejszy grunt pierwiastek erotyczny. Opr\u00F3cz wp\u0142yw\u00F3w w\u0142oskich przewijaj\u0105 si\u0119 w Brant\u00F4mie reminiscencje klasyczne, po kt\u00F3rych, obyczajem wszystkich wsp\u00F3\u0142czesnych autor\u00F3w, buszuje niemi\u0142osiernie. Klasycyzm \u00F3w stanowi jakby nagminn\u0105 chorob\u0119 pisarzy XVI wieku ca\u0142ej Europy. Ka\u017Cde zdanie, twierdzenie, uwaga ci\u0105gnie za sob\u0105 zazwyczaj ogon cytat, anegdot, wywod\u00F3w z Plutarcha, Pliniusza, Cycerona etc. Do\u015B\u0107 powiedzie\u0107, i\u017C nawet dobry pan Rej z Nag\u0142owi\u0107 czuje si\u0119 w obowi\u0105zku stre\u015Bci\u0107 na u\u017Cytek braci s\u0105siad\u00F3w doktryn\u0119 Platona, a czyni to w nast\u0119puj\u0105cy spos\u00F3b: \u201EA iako pisz\u0105 o Platonie, o owym s\u0142awnym m\u0119drcu, i\u017C barzo rad patrza\u0142 na te swowolne a wszeteczne krotofile a sprawy ludzkie, to si\u0119 im u\u015Bmiawszy a nadziwowawszy, zasi\u0119 to powoli dyscypu\u0142om przyszed\u0142szy rozwa\u017Ca\u0142, iako to s\u0105 rzeczy zel\u017Cywe a spro\u015Bne, a poczciwemu nieprzystoyne, aby si\u0119 z tego karali, a na potem si\u0119 tego przestrzegali.\u201D Staro\u017Cytne anegdoty, kr\u0105\u017C\u0105ce w pewnej ilo\u015Bci, powtarzaj\u0105 si\u0119, niemal wci\u0105\u017C te same, u rozmaitych pisarzy. Tak np. w ca\u0142ej Europie, od Sekwany po Wis\u0142\u0119; wentylowana jest kwestia wielkoduszno\u015Bci Scypiona, kt\u00F3ry w niepoj\u0119tym bohaterstwie, przed szesnastoma wiekami, n i e z g w a \u0142 c i \u0142 jakiej\u015B pojmanej branki: nasz G\u00F3micki i Modrzewski wys\u0142awiaj\u0105 go za to pod niebiosy, Montaigne chwali z umiarkowaniem, Brant\u00F4me czyni sceptyczn\u0105 uwag\u0119, \u017Ce trzeba by si\u0119 wprz\u00F3d \u201Ezapyta\u0107 tey paniey, co s\u0105dzi o takowey strzemi\u0119\u017Aliwo\u015Bci. Mo\u017Cebna, odpowiedzia\u0142aby...\u201D etc. Ale co stanowi ju\u017C w\u0142asn\u0105, o wiele cenniejsz\u0105 cz\u0119\u015B\u0107 ksi\u0105\u017Cki Brant\u00F4me\u2019a, to owo cudowne spojrzenie, jakie nam ona dozwala zapu\u015Bci\u0107 w te zamki, gdzie w du\u017Cych, p\u00F3\u0142mrocznych komnatach, przy blasku drew na kominie i migoc\u0105cych pochodni, w zimowy odwieczerz ci\u0105gn\u0105 si\u0119 owe rozhowory, dyskusje i \u201Etrefno\u015Bci\u201D; w te ogrody, po kt\u00F3rych stare ochmistrzynie o \u201Es\u0142abych nogach i zwroku\u201D na pr\u00F3\u017Cno staraj\u0105 si\u0119 do\u015Bcign\u0105\u0107 swoje panie przed ko\u0144cem alei, aby je ustrzec od niechybnego grzechu; w te dusze proste i zapami\u0119ta\u0142e, w te bujne i krwiste temperamenty: wszystko to rozsnuwa przed nami ksi\u0105\u017Cka Brant\u00F3me\u2019a niby cudny haft wyblak\u0142ego starego gobelinu, podobny temu, na kt\u00F3rym on sam ogl\u0105da\u0142 histori\u0119 biednego mistrza Jana z Meung i obra\u017Conych przeze\u0144 pa\u0144 dworskich. Dzi\u0119ki niemu wiemy, czym zabawiali si\u0119 najwy\u017Csi dostojnicy pa\u0144stwa \u201Enie wiedz\u0105c, co z czasem pocz\u0105\u0107\u201D; s\u0142yszymy, o czym gwarzyli sobie z cicha rycerze le\u017C\u0105c z rusznic\u0105 w okopach La Rochelle; znamy piosnki, jakie opowiada\u0142y mu, czerpi\u0105c we wspomnieniach z czasu kr\u00F3la Franciszka, \u201Egodne wiekowe panie\u201D; ba, nawet histori\u0119 r\u0119kawiczki s\u0142ynnego rycerza Delorges poznajemy z opowie\u015Bci \u201Estarszych dworzan\u201D, naocznych jej \u015Bwiadk\u00F3w. C\u00F3\u017C rozkoszniejszego jak owa pani, co to \u201E\u017Cyczy\u0142a sta\u0107 si\u0119 zim\u0105, a i\u017Cby iey mi\u0142o\u015Bnik by\u0142 ogniem\u201D, a potem \u201Ei\u017Cby si\u0119 sta\u0142a wiesn\u0105, a iey przyiaciel ogr\u00F3dkiem ca\u0142ym w kwiatach\u201D, a potem chcia\u0142a \u201Esta\u0107 si\u0119 latem, a owo aby iey mi\u0142o\u015Bnik by\u0142 \u017Arz\u00F3d\u0142em iasnem y \u015Blni\u0105cem\u201D, \u201Eprzedsi\u0119 ku ko\u0144cu pragn\u0119\u0142a na swoi\u0105 iesie\u0144 wr\u00F3ci\u0107 do pirwszey swey postaci y sta\u0107 si\u0119 bia\u0142\u0105 g\u0142ow\u0105, a iey mi\u0142o\u015Bnik m\u0119\u017Cczyzn\u0105, aby znowu oboie mieli zmiarkowanie, dowcip a rozum, aby poziera\u0107 a rozpami\u0119towa\u0107 ca\u0142e minione ukontentowanie y \u017Cy\u0107 w onych wdzi\u0119cznych wyobra\u017Ceniach a rozpami\u0119tywaniach up\u0142yni\u0119tych y aby wiedzie\u0107 a uradza\u0107 ze sob\u0105, iaka pora im by\u0142a barziej sposobna a rozkoszliwa\u201D. Albo ten jak\u017Ce \u201Enastrojowy\u201D obrazek zimowego wieczoru: \u201EA\u017Ca\u017C niedobrze te\u017C iest w zakamarku kole ciemnego \u0142\u00F3\u017Cka, dok\u0105d oczy inych os\u00F3b (ile \u017Ce grzei\u0105 si\u0119 naprzeciw ognia) przenika\u0142a barzo nieca\u0142kowicie abo te\u017C owi, siedz\u0105c wpodle na skrzyniach i na \u0142o\u017Cach po k\u0105tach, tako\u017C si\u0119 bawi\u0105 mi\u0142o\u015Bnem rzemi\u0119s\u0142em; abo te\u017C widz\u0105c ich, iako si\u0119 trzyma\u0142a blisko iedni drugich, mnima si\u0119, i\u017C to z przyczyny zimna y aby trzyma\u0107 si\u0119 barziey ciep\u0142o: przedsi\u0119 owi czyni\u0105 s\u0142odkie rzeczy, ile \u017Ce pochodnie stoi\u0105 z boku dobrze odsuni\u0119te, abo na stole, abo na kredency.\u201D I jeszcze jedno. Kiedy czytamy t\u0119 ksi\u0119g\u0119, ca\u0142\u0105 po\u015Bwi\u0119con\u0105, jak m\u00F3wi dedykacja, \u201Eweso\u0142ym\u201D sprawom, widzimy zaraz w jej pierwszych ust\u0119pach, jak te s\u0142odkie historie ociekaj\u0105 od przelanej krwi, jak spazm pieszczoty splata si\u0119 ze spazmem konania. Oto \u201Einy, kt\u00F3ry u\u015Bmierci\u0142 s\u0142u\u017Ck\u0119 swoiey \u017Ceny y barzo go dr\u0119czy\u0142, i\u017Cby sama pomar\u0142a od m\u0119cze\u0144stwa, i\u017C widzi gin\u0105cego w m\u0119kach tego, kt\u00F3rego tak mi\u0142owa\u0142a i \u015Bciska\u0142a w ramiona\u201D. \u201EIny zn\u00F3w we \u015Bwiecie zabi\u0142 swoi\u0105 \u017Cen\u0119 w samym \u015Brzodku dworu...\u201D \u201EIny wszed\u0142 do niey sam, bez orszaku, y udusi\u0142 i\u0105 swoi\u0105 r\u0119k\u0105 y iey w\u0142asn\u0105 szarfeczk\u0105...\u201D \u201ES\u0142ysza\u0142em o iedney, kt\u00F3r\u0105 gdy iey m\u0105\u017C, staruch, przychwyci\u0142 na takowym uczynku, da\u0142 iey trucizn\u0119, od kt\u00F3rey chrama\u0142a wi\u0119cej roku y wysch\u0142a iak drewno; a za\u015B m\u0105\u017C cz\u0119sto i\u0105 nawiedza\u0142 y cieszy\u0142 si\u0119 z tey niemocy, y powieda\u0142, i\u017C ma to, co si\u0119 iey nale\u017Cy...\u201D I tak ci\u0105gnie si\u0119 ta krwawa litania przez kilkana\u015Bcie stron: mimo woli trudno si\u0119 oprze\u0107 my\u015Bli, i\u017C patrzy si\u0119 na zaci\u0119t\u0105 i nieub\u0142agan\u0105 wojn\u0119, w kt\u00F3rej kobieta, walcz\u0105ca dla p\u0142ci swojej, dla przysz\u0142ych pokole\u0144 o prawo do \u017Cycia i rozrz\u0105dzania sob\u0105, krwi\u0105 w\u0142asn\u0105 i swoich \u201Es\u0142u\u017Ck\u00F3w\u201D znaczy pobojowisko. Rozczulaj\u0105ce niemal jest patrze\u0107, jak fanatycznym, przekonanym, tkliwym, wyrozumia\u0142ym obro\u0144c\u0105, sojusznikiem kobiety jest w tej walce Brant\u00F4me; jak wszystko jej przebacza, wszystko darowuje, jak szuka przyk\u0142ad\u00F3w w staro\u017Cytno\u015Bci, w \u015Bw. Augustynie, w logice, w religii, jak je gromadzi i pi\u0119trzy w\u015Br\u00F3d mn\u00F3stwa naiwnych i przezabawnych paradoks\u00F3w, wszystko ku obronie kobiety a poha\u0144bieniu tych \u201Eiadowitych grzybk\u00F3w, g\u0142upich m\u00F3zgowczych, pode\u017Arzliwych, nieprzezpiecznych rogali\u201D. Jednym z czar\u00F3w Brant\u00F4me\u2019a jest jego j\u0119zyk. Brant\u00F4me nie jest stylist\u0105; pisze w najwy\u017Cszym stopniu niechlujnie, niedbale, nieliteracko, gubi si\u0119 i ba\u0142amuci, ile razy zdarzy mu si\u0119 webrn\u0105\u0107 w jaki\u015B okres \u017Cywcem przeniesiony z \u0142aciny, niejednokrotnie zapomina, gdzie podmiot, a gdzie orzeczenie, a z tym wszystkim j\u0119zyk jego ma taki urok bezpo\u015Brednio\u015Bci, tak\u0105 \u017Cywo\u015B\u0107, naiwno\u015B\u0107, j\u0119drno\u015B\u0107, tyle nieraz dowcipu i subtelnej ironii w\u0142a\u015Bnie w swej niezaradno\u015Bci, \u017Ce milszy jest od ca\u0142ego oceanu g\u0142adkich literacko wypracowa\u0144. Dla tego j\u0119zyka trzeba by\u0142o znale\u017A\u0107 odpowiednik w j\u0119zyku polskim, w czym przez najnaturalniejsz\u0105 asocjacj\u0119 nastr\u0119cza\u0142 si\u0119 wsp\u00F3\u0142czesny j\u0119zyk polski z XVI wieku, T\u0142umaczowi nale\u017Ca\u0142o tedy jedynie si\u0119gn\u0105\u0107 w \u00F3w bujny okres literatury naszej, rozczyta\u0107 si\u0119 w Reju, Modrzewskim, Kochanowskim, a przede wszystkim w nieocenionym tu w\u0142a\u015Bnie pod wzgl\u0119dem j\u0119zykowym G\u00F3rnickim i jego Dworzaninie. Jednak\u017Ce jedyn\u0105 my\u015Bl\u0105 przewodni\u0105 t\u0142umacza by\u0142a ch\u0119\u0107 mo\u017Cliwie najwierniejszego oddania charakteru ksi\u0105\u017Cki Brant\u00F4me\u2019a z zachowaniem jej ca\u0142ego swoistego wdzi\u0119ku, nie za\u015B ch\u0119\u0107 przestrzegania jakiej\u015B idealnej filologicznej wierno\u015Bci. Zreszt\u0105 nie ulega kwestii, i\u017C gdyby polski pisarz w XVI wieku przek\u0142ada\u0142 Brant\u00F4me\u2019a na j\u0119zyk polski, by\u0142by musia\u0142 stworzy\u0107 do tego celu j\u0119zyk zdolny pomie\u015Bci\u0107 wszystkie odcienia tego egzotycznego tematu. W pracy tej wskazanym si\u0119 zdawa\u0142o zachowanie og\u00F3lnej archaizacji, bez obci\u0105\u017Cania tekstu s\u0142owami i formami zbyt przestarza\u0142ymi, kt\u00F3re w czytaniu wp\u0142yn\u0119\u0142yby ujemnie na jego p\u0142ynno\u015B\u0107. Pisownia staropolska w pierwszej chwili mo\u017Ce utrudnia czytanie, jednak\u017Ce zdawa\u0142a si\u0119 ona niezb\u0119dna jako najskuteczniejszy \u015Brodek z\u0142agodzenia, bodaj dla oczu. jaskrawo\u015Bci tekstu. Wreszcie co do imion w\u0142asnych, t\u0142umacz uwa\u017Ca\u0142 za wskazane spolszcza\u0107 je w taki spos\u00F3b, w jaki musia\u0142yby si\u0119 prawdopodobnie spolszczy\u0107 w ustach szlachty polskiej XVI wieku; w czym szed\u0142 za wzorami zawartymi mi\u0119dzy innymi w Panu Tadeuszu (ksi\u0105\u017C\u0119 D y n a s \u00F3 w). Zdaj\u0119 sobie spraw\u0119, i\u017C wiele os\u00F3b we\u017Amie mi za z\u0142e przyswojenie tej ksi\u0105\u017Cki pi\u015Bmiennictwu polskiemu; jednak\u017Ce, kto zdolny jest odczu\u0107 - poprzez drastyczno\u015Bci formy, w\u0142a\u015Bciwe ca\u0142ej wsp\u00F3\u0142czesnej epoce - warto\u015Bci ludzkie, historyczno-obyczajowe i literackie w niej zawarte, ten mniej surowym okiem b\u0119dzie patrza\u0142 na t\u0119 prac\u0119. Co do mnie, tyle znalaz\u0142em niewinnej rozkoszy w tej igraszce polskiego j\u0119zyka, i\u017C nie mog\u0142em oprze\u0107 si\u0119 pokusie przeszczepienia na nasz\u0105 ziemi\u0119 ga\u0142\u0105zki tej winnej latoro\u015Bli, kt\u00F3ra si\u0119 u nas nie rodzi, wyros\u0142ej przed wiekami tam, pod tym s\u0142o\u0144cem, kt\u00F3re si\u0119 u nas nie \u015Bmieje... Boy"@pl . .